W Rosji korupcję podnosi sam Putin

W Rosji korupcję podnosi sam Putin

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem 60 proc. Rosjan korupcja w ich kraju wzrosła od czasu, gdy rządy w kraju w 2000 roku objął Władimir Putin - mówią wyniki sondażu przeprowadzonego przez niezależne Centrum Jurija Lewady. We wtorek wyniki badania podano na stronie internetowej ośrodka.

Spośród 1600 badanych 60 proc. uznało, że od czasu przyjścia do władzy obecnego premiera (a do 2008 r. - prezydenta) korupcja i nadużycia w kręgach rządzących zwiększyły się. W podobnym badaniu w 2005 roku uważało tak 45 proc. respondentów. Jednocześnie, na wzrost korupcji w kręgach władzy najczęściej wskazują grupy najaktywniejsze społecznie i mające zapewniony byt - wyjaśnia Centrum Lewady.

O tym, że korupcja się zmniejszyła, przekonanych jest 10 proc. (tyle samo, co w 2005 roku). Odpowiedź: "nie zmniejszyła się ani nie zwiększyła" wybrało 23 procent (pięć lat temu było to 38 proc.). Osiem procent nie miało zdania. W ocenie 72 proc. ankietowanych sprawy kryminalne przeciwko biorącym łapówki otwierane są tylko wtedy, gdy rząd podejmuje "pokazową" walkę z korupcją albo przy walce o stanowiska. Natomiast o tym, że wszczynane są za każdym razem, gdy nadużycia wyjdą na jaw, przekonanych jest 16 procent (wobec 20 proc. pięć lat temu). 13 procent nie miało zdania.

Badanie przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 1600 osób w 130 miejscowościach w 45 regionach Rosji. Margines błędu nie przewyższa 3,4 proc. Jak przypomina we wtorek agencja Reutera, Dmitrij Miedwiediew, który zastąpił w 2008 roku Putina na stanowisku prezydenta, zapowiedział, że walka z korupcją będzie priorytetem jego rządów. Również Putin jako premier mówił, że łapówki są groźne dla rosyjskiej gospodarki.

Jednocześnie, inwestorzy zagraniczni stale wskazują na korupcję jako na jedną z największych barier w robieniu interesów w Rosji - dodaje Reuters. W zeszłym tygodniu prezydent Miedwiediew przyznał, że wyniki walki z korupcją nie są zadowalające.

Mająca siedzibę w Berlinie organizacja pozarządowa Transparency International (TI) umieściła Rosję w listopadzie ubiegłego roku na 146. miejscu wśród 180 państw, w których badano skalę korupcji (na pierwszych miejscach listy są kraje najmniej skorumpowane). Według ówczesnych danych TI wielkość łapówek, które przekazuje się rocznie w Rosji, sięga 300 mld dolarów.

"W ciągu ostatnich dziesięciu lat korupcja stała się bardziej systemowa, ale od początku kampanii Miedwiediewa ludzie zaczęli częściej o niej mówić. Od czasu kryzysu (gospodarczego) Rosjanie w większym stopniu zdają sobie sprawę, ile tracą przez korupcję, i są źli" - powiedziała agencji Reutera szefowa Transparency International w Rosji Jelena Panfiłowa.

PAP, PP