Polska chce równości w unijnych dopłatach dla rolników

Polska chce równości w unijnych dopłatach dla rolników

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister rolnictwa Marek Sawicki powiedział, że ma nadzieję, iż dyskusja, która jest prowadzona na forum unijnym, doprowadzi do wyrównania poziomów wsparcia UE dla rolników. Sawicki przypomniał, że Polska opowiada się za wspólną i solidarną polityką rolną po 2013 roku i jest za odejściem od historycznych kryteriów płatności i wyrównaniem poziomu dopłat bezpośrednich w krajach UE. Dodał, że tzw. pełne płatności, czyli 100 proc. dopłat obowiązujących w innych krajach UE, polscy rolnicy otrzymują już teraz - jednak tylko 70 proc. pochodzi z unijnego budżetu, a 30 proc. Polska dopłaca im z budżetu krajowego.
W 2013 r. dopłaty w całości będą pochodziły ze środków unijnych. Sawicki zaznaczył jednak, że pełne dopłaty nie oznaczają, że będą one równe. - Nie ma równych płatności ani w starych państwach 15-tki, ani w państwach 12-tki - podkreślił. Różnice te wynikają m.in. z różnych warunków klimatyczno-geograficznych rolnictwa. Polski minister dodał, że dyskutując nad tą sprawą, zapomina się, że Polska ma znacznie wyższy niż pozostałe państwa unijne tzw. II filar w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, czyli pieniądze na rozwój obszarów wiejskich.

- Gdy mówimy o tym, jak doprowadzić do mechanizmu pełnego wyrównania płatności obszarowych, to inne kraje zaczynają nam podpowiadać: "zrezygnujcie z tak wysokiego drugiego filaru i podzielcie te pieniądze na ilość hektarów i wtedy zobaczycie, że w tym roku nie jesteście już daleko od Francji" - mówił Sawicki. Wyjaśnił, że jeżeli środki przeznaczone na rolnictwo i wieś zostałyby zliczone i podzielone przez liczbę hektarów, to dopłata wynosiłaby w Polsce 317 euro, we Francji 343 euro, w Grecji - 694 euro, a na Łotwie - 168 euro.

Sawicki wyjaśniał, że w Unii prowadzona jest dyskusja: jak ustalić proporcje między I a II filarem dofinansowania. Polska ma więcej środków na rozwój obszarów wiejskich (II filar), z którego korzystają nie tylko rolnicy, ale przedsiębiorcy i samorząd. Z kolei na przykład Francuzi mają 90 proc. środków w I filarze. Polska opowiada się dziś za równowagą, czyli podziałem pieniędzy 50 na 50 proc., ale także zgadza się na każdą propozycję, by więcej środków przeznaczać na dopłaty do rolnictwa - pod warunkiem, że we wszystkich krajach UE proporcja podziału byłaby podobna.

Sawicki przypomniał, że dyskusja na temat kształtu Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 roku została zapoczątkowana w 2008 r. Od tego czasu przeprowadzonych zostało wiele rozmów na szczeblu wspólnotowym. Trwały one podczas prezydencji: francuskiej, czeskiej, hiszpańskiej. Nie udało się jednak w tym czasie wypracować wspólnego stanowiska - podkreślił Sawicki.

W listopadzie tego roku KE ma opublikować dokument nt. przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej. Zostaną w nim zawarte propozycje zmian, nad którymi odbędzie się dyskusja na forum UE. W połowie 2011 r. należy się spodziewać prezentacji przez Komisję Europejską oficjalnych projektów legislacyjnych. Publikacja tych dokumentów zbiegnie się z objęciem przez Polskę przewodnictwa w Radzie UE. - Będziemy intensyfikować negocjacje, będę prowadził do końca roku bilateralne spotkania ze wszystkimi ministrami, będą organizowane konferencje uzgodnieniowe, tak żeby na lipiec 2011 r. - a wtedy będzie pierwszy dokument co do szczegółowych zasad Wspólnej Polityki Rolnej - mieć zbudowany jak najszerszy konsensus wszystkich pozostałych państw - powiedział Sawicki.

PAP, arb