Od poniedziałku wchodzi w życie rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego. Każdy, kto bierze kredyt w obcej walucie i nie ma wkładu własnego, musi wykupić specjalne ubezpieczenie, którego kwota może przekroczyć 10 tys. zł.
Rekomendacja, która ma obowiązywać od 23 sierpnia dotyczyć ma 20-proc. buforu w kalkulacji stosunku kwoty kredytu do wartości zabezpieczenia. Drugie nakazuje bankom wypłacić kredyt bezpośrednio w walucie, jeśli takie będzie życzenie klienta. Kolejne obostrzenie dotyczy łącznych wydatków związanych z obsługą kredytów. Nie powinny one stanowić więcej niż połowy dochodów netto osób zarabiających maksymalnie średnią krajową. W przypadku kredytobiorców o wyższych dochodach limit wynosi 65 proc.
Alior Bank, Kredyt Bank, mBank i Multibank wymagają takiego ubezpieczenia przy stosunku kwoty kredytu do wartości zabezpieczenia wynoszącego powyżej 70 proc. PKO BP przy poziomie powyżej 75 proc. Banki nie udzielające kredytów na 100 proc. wartości, nie wymagają ubezpieczenia, czyli BZ WBK, BPH, czy Polbank.
Kredyty zaciągnięte podczas szczytu kryzysu umożliwiają ich zamianę nowe, na znacznie korzystniejszych zasadach. Bank udzielający nowego kredytu nie będzie mógł odmówić jego wypłaty bezpośrednio w walucie. Bank, w którym klient spłaca kredyt ma obowiązek przyjąć spłatę w walucie. Przy tej zamianie, klient uniknie połowy kosztu: spreadu walutowego. Ten zabieg ograniczy wydatki ponoszone w związku z obsługą zadłużenia.
Przykład: Zakładamy, że kredytobiorca spłaca kredyt w euro, który zaciągnął w styczniu 2009 r. Kredyt został wypłacony po kursie 4,05 zł, marża wynosiła 3,5 proc., plus 24 gr spreadu. Obecnie jego rata wynosi 1510 zł. Gdyby kredytobiorca zamienił go na tańszy kredyt w euro (marża 2 proc., kurs wypłaty 3,83 zł, też 30 lat spłaty), to rata spadłaby do 1367 zł. Jednakże gdyby zrobił to poprzez uruchomienie nowego kredytu, to rata spadłaby do 1286 zł. Różnica wyniosłaby 224 zł. Łączny koszt odsetek spadłby o 88 tys. zł.
"Dziennik Gazeta Prawna", ap
Alior Bank, Kredyt Bank, mBank i Multibank wymagają takiego ubezpieczenia przy stosunku kwoty kredytu do wartości zabezpieczenia wynoszącego powyżej 70 proc. PKO BP przy poziomie powyżej 75 proc. Banki nie udzielające kredytów na 100 proc. wartości, nie wymagają ubezpieczenia, czyli BZ WBK, BPH, czy Polbank.
Kredyty zaciągnięte podczas szczytu kryzysu umożliwiają ich zamianę nowe, na znacznie korzystniejszych zasadach. Bank udzielający nowego kredytu nie będzie mógł odmówić jego wypłaty bezpośrednio w walucie. Bank, w którym klient spłaca kredyt ma obowiązek przyjąć spłatę w walucie. Przy tej zamianie, klient uniknie połowy kosztu: spreadu walutowego. Ten zabieg ograniczy wydatki ponoszone w związku z obsługą zadłużenia.
Przykład: Zakładamy, że kredytobiorca spłaca kredyt w euro, który zaciągnął w styczniu 2009 r. Kredyt został wypłacony po kursie 4,05 zł, marża wynosiła 3,5 proc., plus 24 gr spreadu. Obecnie jego rata wynosi 1510 zł. Gdyby kredytobiorca zamienił go na tańszy kredyt w euro (marża 2 proc., kurs wypłaty 3,83 zł, też 30 lat spłaty), to rata spadłaby do 1367 zł. Jednakże gdyby zrobił to poprzez uruchomienie nowego kredytu, to rata spadłaby do 1286 zł. Różnica wyniosłaby 224 zł. Łączny koszt odsetek spadłby o 88 tys. zł.
"Dziennik Gazeta Prawna", ap