Ekonomiści krytykują projekt budżetu

Ekonomiści krytykują projekt budżetu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dziś rząd przedstawi założenia budżetu, ale główne oszacowania juą są znane. 40,2 mld zł deficytu budżetowego, 15 mld zł przychodów z prywatyzacji, wzrost PKB na poziomie 3,5 proc. oraz średnioroczna inflacja wynosząca 2,3 proc.
Zdaniem ekonomistów projekt budżetu jest zbytnio zachowawczy jeżeli chodzi o szukanie oszczędności. Krytykowana jest najbardziej rezygnacja z ambitnego projektu reformy rolniczych ubezpieczeń. Dodatkowo, eksperci są zdania, że przeszacowano nie tylko skalę prywatyzacji, ale też większość pozycji po stronie wpływów do państwowej kasy.

– Co z tego, że rząd zaplanował miliardowe wpływy. To, ile uda się uzyskać ze sprzedaży państwowych firm, będzie jasne dopiero wtedy, gdy znajdą się na nie chętni – mówi Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha.

Szacowane jest również, że dzięki zyskowi NBP do budżetu wpłynie 1,8 mld zł. – Tak zakłada plan finansowy, jednak ze względu na dużą wrażliwość omawianej wielkości na czynniki zewnętrzne nie można być pewnym, że wymienione kwoty ukształtują się na zaplanowanym poziomie – ocenia Zdzisław Sokal, wiceprezes NBP.

Założeniem, które wydaje się rozsądne według ekonomistów, to ograniczenie deficytu. – Liczby wyglądają dobrze. Założono przyzwoity wzrost gospodarczy, widać wysiłki na rzecz ograniczania deficytu – ocenia prof. Witold Orłowski, ekonomista firmy doradczej PricewaterhouseCoopers.

ap, "Dziennik Gazeta Prawna"