Amerykański Senat: Chiny manipulując walutą likwidują nam miejsca pracy

Amerykański Senat: Chiny manipulując walutą likwidują nam miejsca pracy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kongres naciska na administrację prezydenta USA Baracka Obamy, by przyjęła ona twarde stanowisko wobec chińskich praktyk handlowych. W opinii Kongresu oraz szefa Departamentu Skarbu USA Timoty'ego Geithnera, Chiny manipulują swoja walutą. Zdaniem kongresmanów praktyki stosowane przez Pekin powodują utratę miejsc pracy w Ameryce.
Geithner odpowiedział senatorom, że gabinet Obamy jest gotów do podjęcia efektywnej współpracy z Kongresem, by razem wypracować strategię wobec Chin, ale przestrzegł, że nie należy podejmować żadnej akcji, której efektem mogłyby być retorsje ze strony Pekinu, który jest ważnym partnerem handlowym Ameryki. Członkowie senackiej komisji bankowej twierdzą, że są zaniepokojeni tym, iż administracja Obamy nie nazwała Chin w ostatnim raporcie, poświęconym kwestiom handlu, krajem manipulującym swoją walutą.

Geithner obiecywał, że zyska poparcie innych światowych mocarstw, by skłonić Pekin do podjęcia reformy walutowej oraz wprowadzenia zmian w niektórych praktykach handlowych. Zapowiedział też, że Stany Zjednoczone skorzystają ze szczytu Grupy 20, który odbędzie się w listopadzie w Seulu, by zmobilizować swoich partnerów handlowych do wywarcia zbiorowej presji na Chiny.

Biały Dom, tak jak poprzednie administracje zadowolił się naleganiem na Chiny, by przystąpiły szybciej do aprecjacji juana i pozwoliły, by jego wartość wzrosła w stosunku do dolara. Amerykańscy producenci utrzymują, że wartość juana jest zaniżona aż o 20 proc., co daje chińskim firmom ogromną przewagę konkurencyjną, bowiem produkty amerykańskie stają się w ten sposób droższe w Chinach, a dobra chińskie są bardzo tanie w USA.

Chiny dokonały jednak ostatnio pewnych zmian w swojej strategii walutowej. W tym tygodniu tamtejszy Bank Centralny zezwolił na to, by wartość juana wzrosła w stosunku do dolara. W ciągu ostatnich trzech miesięcy waluta zdrożała zaledwie o 1,5 proc. wobec dolara. Tymczasem rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Jiang Yu podkreślił, że sama aprecjacja juana "nie może rozwiązać deficytu handlowego z Chinami". - Presja nie rozwiąże tej kwestii. Może prowadzić do przeciwnych skutków - ostrzegł Jiang.

Administracja Obamy stara się uniknąć sytuacji, która spowodowałaby alienację Pekinu, którego poparcie jest kluczowe dla rozwiązania kwestii programów nuklearnych Korei Płn. i Iranu. Waszyngton nie może też ignorować faktu, że Chiny są w posiadaniu wielkiej ilości amerykańskich papierów dłużnych.

PAP, arb