Fiskus nie chce słyszeć o umorzeniach zaległości podatkowych

Fiskus nie chce słyszeć o umorzeniach zaległości podatkowych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.huŹródło:FreeImages.com
Urzędy skarbowe coraz mniej chętnie umarzają zaległości podatkowe - alarmuje "Rzeczpospolita". W 2006 roku umorzono 153 miliony złotych niezapłaconych w terminie podatków, a rok temu już tylko 85 milionów. Powód? Statystyka. Naczelnicy urzędów skarbowych muszą się tłumaczyć z każdego umorzenia - co zniechęca ich do stosowania tego narzędzia.

Śmierć ojca, choroba matki, hospitalizacja syna, uprowadzenie brata, zły stan zdrowia, brak pracy i prawa do zasiłku, trudna sytuacja lokalowa – te wszystkie powody nie wystarczyły fiskusowi do umorzenia zaległości podatkowych jakie odziedziczyła po zmarłym ojcu jego córka. "Na organach podatkowych ciąży obowiązek dbałości o interesy Skarbu Państwa" – przeczytała w decyzji urzędu kobieta. W innym przypadku fiskus nakazał kobiecie spłacanie długów zmarłego męża pomimo iż jej rodzina utrzymuje się jedynie z renty córki, emerytury babci i zasiłku.

– Ważniejsza powinna być sytuacja podatnika, a nie potrzeby statystyczne. Po to przecież ustawodawca wprowadził do przepisów podatkowych instytucję umorzenia, aby ulżyć osobom znajdującym się w trudnym położeniu. Na ten aspekt powinny też zwracać uwagę sądy. Tymczasem często umywają ręce, zadowalając się konstatacją o uznaniowości decyzji urzędu – denerwuje się Jerzy Bielawny, wiceprezes Instytutu Studiów Podatkowych, w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

arb, "Rzeczpospolita"