W listopadzie PGNiG zacznie ograniczać dostawy gazu?

W listopadzie PGNiG zacznie ograniczać dostawy gazu?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.huŹródło:FreeImages.com
Na przełomie października i listopada mogą wystąpić pierwsze ograniczenia dostaw gazu dla odbiorców przemysłowych. Wszystko zależy od aury - ostrzegł szef PGNiG Michał Szubski. Dodał, że jeśli nie będzie gwałtownych przymrozków, to ten czas będzie się wydłużać. Jednocześnie Szubski zapewnił, że ewentualne problemy z dostawami gazu nie dotkną klientów indywidualnych ani szpitali czy kotłowni.
Szubski podkreślił, że jako firma dostarczająca gaz PGNiG jest zobowiązane poinformować swoich klientów o ryzyku związanym z możliwym zmniejszeniem dostaw gazu. - Mamy świadomość ryzyka, że może powstać sytuacja niezbilansowania dostaw gazu. Informujemy o tym z żalem i z nadzieję, że uda nam się tego uniknąć - powiedział Szubski. Problemy z dostawami związane są z przedłużającymi się negocjacjami polsko-rosyjskimi dot. aneksu przewidującego zwiększenie dostaw rosyjskiego gazu do Polski do 10,3 mld metrów sześciennych rocznie i wydłużenia ich do 2037 roku.

Szubski podkreślił, że spółka nie spodziewa się ograniczeń większych niż dla przemysłu. Zapewnił, że klienci, którzy używają gazu do celów grzewczych, dostaną go tyle, ile potrzebują. Powiedział też, że z optymizmem przyjmuje informację, że polsko-rosyjskie rozmowy na temat dostaw gazu odbywają się w dobrym klimacie i będą kontynuowane.

Szef PGNiG poinformował również, że w podziemnych magazynach znajduje się obecnie około 1,3 mld metrów sześc. gazu. Oznacza to, że są one wypełnione w około 85 proc. - Szacujemy, że w 2010 roku minimum, które jest nam potrzebne, to około 1,5 mld metrów sześciennych gazu. Jeżeli zima będzie mroźna, to jest pewnie 1,7 mld metrów sześciennych. W roku 2011 ta ilość jest nieznacznie większa - podkreślił wiceprezes PGNiG Radosław Dudziński. Dodał, że zarząd PGNiG kontynuuje starania, mające na celu rozpoczęcie dostaw gazu ziemnego przez E.ON Ruhrgas poprzez ukraiński system przesyłowy.

PAP, arb