Oszczędzać nie można
"Apelujemy do decydentów - obudźcie się. Nie można już oszczędzać na tym, co zapewnia rozwój naszego kraju! Potrzeba mądrych inwestycji w ludzi i ich miejsca pracy przynoszące realny wzrost gospodarczy. Chcemy pracować i godnie żyć - tu i teraz! Mówimy zdecydowane "NIE" dla cięć budżetowych i braku bezpieczeństwa socjalnego" - napisali związkowcy w petycji skierowanej do premiera Donalda Tuska. Jak zaznaczył przewodniczący Solidarności Janusz Śniadek, petycję z rąk delegacji odebrali urzędnicy z Kancelarii, ponieważ trwało posiedzenie rządu.
Według Śniadka, co dziesiąty pracownik w Polsce, który ma stałe zatrudnienie, żyje poniżej progu ubóstwa. - Nie akceptuję sytuacji, w której duża część polskiego społeczeństwa żyje w biedzie, gdzie mamy największe w Europie niedożywienie dzieci. Równocześnie nieustannie słyszymy w mediach, że za dużo wydajemy. Za dużo wydajemy, bo za małe są zyski pazernych finansistów - powiedział na konferencji prasowej przed rozpoczęciem protestu.
- Chcemy solidarnej i sprawiedliwej Polski. Takiej, jak z naszych marzeń w roku 1980. Wywalczyliśmy wolność, a ta wolność jest nadużywana przez elity gospodarcze i polityczne do wygodnego urządzania życia sobie, przerzucania wszystkich ciężarów na ludzi. Na to nie ma zgody - podkreślił Śniadek.
Armie biednych ludzi
Przewodniczący "S" skrytykował projekt budżetu na 2011 r., w którym - jego zdaniem - nie rosną wynagrodzenia "dla całych sfer", ale jednocześnie kancelarie Sejmu, Senatu i rządu będą miały wyższe budżety o 10 proc. Odniósł się też do planowanej od nowego roku podwyżki VAT. - Są w Polsce armie ludzi, dla których kilkadziesiąt złotych miesięcznie to jest poważny problem. W imieniu tych ludzi będzie wołała Solidarność. To jest nasze prawo i nasz święty obowiązek - powiedział.
Protest był częścią Europejskiego Dnia Akcji, zorganizowanego w krajach Unii Europejskiej przez Europejską Konfederację Związków Zawodowych. Na zakończenie Jan Pietrzak odśpiewał "Żeby Polska była Polską".
zew, PAP