Oszczędności zgromadzone przez Polaków zwiększyły się w 2010 roku o 100 miliardów złotych - osiągając poziom 867 miliardów złotych - a więc ok. 63 procent PKB. Poziom naszych oszczędności jest wciąż znacznie mniejszy niż suma środków odłożonych na czarną godzinę przez mieszkańców Niemiec, Włoch czy Portugalii, którzy na lokatach i w funduszach inwestycyjnych gromadzą równowartość nawet 200 procent PKB swoich krajów. Aby dorównać do europejskiej czołówki Polacy powinni pomnożyć swoje oszczędności o 2 biliony złotych - pisze "Rzeczpospolita".
Polacy wciąż oszczędzają w sposób bardzo zachowawczy - jedna czwarta oszczędności zgromadzona jest na kontach w Otwartych Funduszach Emerytalnych, które 60 procent środków muszą lokować w obligacjach Skarbu Państwa. Polacy gromadzą pieniądze również na niskooprocentowanych lokatach, na które trafia połowa zgromadzonych przez nas środków. Pieniądze trafiają też na zwykłe konta bankowe.
Specjaliści z funduszy inwestycyjnych liczą jednak, że z czasem coraz więcej środków będzie trafiać do ich instytucji. Zwłaszcza, że w związku z poprawą sytuacji na światowych rynkach znów oferują one najatrakcyjniejszą stopę zwrotu. W tym roku pieniądze ulokowane w funduszach inwestycyjnych i emerytalnych przyniosły oszczędzającym 12-procentowy zysk podczas gdy lokaty bankowe oferowały maksymalnie 6-procentową stopę zwrotu.
"Rzeczpospolita", arb