Polskim rybakom zmniejszono kwoty połowowe śledzia i szprota

Polskim rybakom zmniejszono kwoty połowowe śledzia i szprota

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polscy rybacy na Bałtyku będą mogli wyłowić w przyszłym roku mniej śledzia i szprota niż w tym roku. Większe będą kwoty połowowe dorsza, którego populacja się odradza.
Decyzję w tej sprawie podjęli we wtorek zebrani w Luksemburgu ministrowie ds. rybołówstwa krajów UE. Zdaniem Komisji Europejskiej, liczebność śledzi spada w alarmującym tempie. Redukcja kwot połowowych zachodniego stada śledzi wyniesie 30 proc., stada środkowego - 15 procent. Także o 30 proc. KE chciała zmniejszyć przyszłoroczne połowy szprota. Ministrowie, chroniąc interesy sektora rybackiego, zgodzili się - wbrew stanowisku KE - na redukcję w wysokości 24 proc. Redukcje obejmą także kwoty na bałtyckiego, dzikiego łososia w zaproponowanej przez KE wysokości 15 proc.

Więcej dorsza

Jednocześnie, zgodnie z propozycją rybacy - także polscy - będą mogli zwiększyć połowy dorszy na Bałtyku. To reakcja na dane o wzroście liczebności tych ryb. Na najważniejszym z polskiego punktu widzenia Bałtyku Wschodnim KE zaproponowała podwyższenie limitów połowów o 15 proc. do blisko 59 tys. ton i na taką podwyżkę zgodzili się ministrowie. Dla polskich rybaków przypada z tego najwięcej - blisko 15,6 tys. ton. Natomiast na Bałtyku Zachodnim połowy zwiększą się o 6 proc.

Zapłacimy karę

Zwiększenie kwot nie znaczy, że polscy rybacy będą zwolnieni z kar za przekroczenie kwot połowowych w 2007 roku. W 2011 r. od kwoty połowu będą musieli odjąć 2,4 tys. ton. Zgodnie z porozumieniem między Polską a Komisją Europejską z 2008 r., polscy rybacy w ciągu kolejnych 4 lat mają prawo wyłowić o 8 tys. ton dorsza mniej. Polska spłaca przełowienie od 2008 r. - wówczas rybacy "zwrócili" 10 proc. kary (czyli mogli wyłowić 800 ton dorsza mniej), a w kolejnych trzech latach zwracają po 30 proc. Rok 2011 będzie ostatnim rokiem "spłacania" przełowienia z 2007 r.

zew, PAP