Szczyt UE: uzgodnienia w sprawie reformy emerytalnej cieszą Tuska

Szczyt UE: uzgodnienia w sprawie reformy emerytalnej cieszą Tuska

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Polska ocenia pozytywnie zgodę zakończonego w piątek szczytu UE na rozpoczęcie prac nad zmianą traktatu w celu ustanowienia stałego antykryzysowego mechanizmu dla ratowania krajów strefy euro - oświadczył w Brukseli premier Donald Tusk.
- To jest ważna decyzja i my ją oceniamy bardzo pozytywnie -  powiedział premier na końcowej konferencji prasowej. - Polska od początku uznawała oczywistą potrzebę budowy mechanizmu, który ratowałby Unię Europejską, w szczególności kraje strefy euro, w sytuacji patowej, w sytuacji bezradności - dodał.

Pozytywnie ocenił też uzgodniony zapis o odliczaniu kosztów reformy emerytalnej. Podkreślił, że w krótkim terminie wiąże się ona przede wszystkim z kosztami "szczególnie dotkliwymi dlatego, że są doliczane do deficytu i długu, co wydaje się rażąco niesprawiedliwe". - Mamy powód do zadowolenia, jeśli chodzi o zapis dotyczący przyszłego traktowania, już także na grudniowej Radzie Europejskiej, kwestii kosztów emerytalnych versus dług i  deficyt. To znaczy, mimo pewnych oporów ze strony pewnych partnerów, uzyskaliśmy zapis o potrzebie równego traktowania państw, które mają różne systemy emerytalne, w kontekście Paktu Stabilności i Wzrostu - dodał.

Zapis ten zapowiada przyspieszenie prac na tym, w jaki sposób uwzględnić wpływ reform emerytalnych przy implementacji Paktu Stabilności i Wzrostu. Ministrowie finansów mają nad tym pracować i przedstawić raport na kolejny szczyt UE w  grudniu. - Uznając znaczenie systemowych reform emerytalnych, należy zapewnić równe traktowanie w ramach Paktu Stabilności i Wzrostu - głoszą wnioski końcowe szczytu.

Zgodnie z decyzją przywódców, przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy ma do kolejnego szczytu w grudniu opracować propozycje "ograniczonych zmian traktatowych" w taki sposób, by stworzyć podstawy prawne stałego antykryzysowego mechanizmu w strefie euro. Komisja Europejska ma opracować jego techniczne szczegóły z uwzględnieniem roli banków prywatnych i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wszystko po to, by po kryzysie greckim bardziej skonsolidować strefę euro. Mechanizm ma być de facto zgodą na  "kontrolowane bankructwo" danego kraju i restrukturyzację długu.

Kwestię, czy zmiany obejmą także odbieranie prawa głosu niesubordynowanym krajom - jak chcą Niemcy - pozostawiono otwartą. Van Rompuy ma się nią zająć w drugiej kolejności. Zmiany traktatu mają być ratyfikowane w krajach UE do połowy 2013 r.

zew, PAP