Pozytywnie ocenił też uzgodniony zapis o odliczaniu kosztów reformy emerytalnej. Podkreślił, że w krótkim terminie wiąże się ona przede wszystkim z kosztami "szczególnie dotkliwymi dlatego, że są doliczane do deficytu i długu, co wydaje się rażąco niesprawiedliwe". - Mamy powód do zadowolenia, jeśli chodzi o zapis dotyczący przyszłego traktowania, już także na grudniowej Radzie Europejskiej, kwestii kosztów emerytalnych versus dług i deficyt. To znaczy, mimo pewnych oporów ze strony pewnych partnerów, uzyskaliśmy zapis o potrzebie równego traktowania państw, które mają różne systemy emerytalne, w kontekście Paktu Stabilności i Wzrostu - dodał.
Zapis ten zapowiada przyspieszenie prac na tym, w jaki sposób uwzględnić wpływ reform emerytalnych przy implementacji Paktu Stabilności i Wzrostu. Ministrowie finansów mają nad tym pracować i przedstawić raport na kolejny szczyt UE w grudniu. - Uznając znaczenie systemowych reform emerytalnych, należy zapewnić równe traktowanie w ramach Paktu Stabilności i Wzrostu - głoszą wnioski końcowe szczytu.
Zgodnie z decyzją przywódców, przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy ma do kolejnego szczytu w grudniu opracować propozycje "ograniczonych zmian traktatowych" w taki sposób, by stworzyć podstawy prawne stałego antykryzysowego mechanizmu w strefie euro. Komisja Europejska ma opracować jego techniczne szczegóły z uwzględnieniem roli banków prywatnych i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wszystko po to, by po kryzysie greckim bardziej skonsolidować strefę euro. Mechanizm ma być de facto zgodą na "kontrolowane bankructwo" danego kraju i restrukturyzację długu.
Kwestię, czy zmiany obejmą także odbieranie prawa głosu niesubordynowanym krajom - jak chcą Niemcy - pozostawiono otwartą. Van Rompuy ma się nią zająć w drugiej kolejności. Zmiany traktatu mają być ratyfikowane w krajach UE do połowy 2013 r.
zew, PAP