Koniec kryzysu w lotnictwie - tak można podsumować raport przygotowany przez American Express. Również dane zgromadzone przez Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) wskazują na to, że linie lotnicze wychodzą z dołka. Dotyczy to również polskiego przewoźnika - LOT w tym roku zarobił już 60 milionów złotych - pisze "Rzeczpospolita".
Dobre wiadomości dla linii lotniczych są... niezbyt dobre dla pasażerów. A to dlatego, że rosnący popyt na bilety lotnicze już wkrótce doprowadzi prawdopodobnie do wzrostu cen na tym rynku. Dziś bowiem - ze względu na obowiązujące jeszcze, "kryzysowe" ceny zdobycie miejsca w klasie biznes samolotów Lufthansy czy Emirates jest bardzo trudne. Loty międzykontynentalne są wykupione do ostatniego miejsca. Przewoźnicy już zastanawiają się, czy w związku z tym przywrócić do łask odstawione na czas kryzysu samoloty.
Najszybciej rosną ceny biletów lotniczych w USA - w ciągu roku przelot w klasie biznes podrożał tam aż o 140 procent, a w klasie ekonomicznej o 20 procent. Lot z Europy do USA kosztuje dziś ok. 3,4 tysiąca dolarów - podczas gdy rok temu cena ta była aż o tysiąc dolarów niższa. W 2011 roku ceny biletów lotniczych mają najszybciej rosnąć w Skandynawii i Wielkiej Brytanii.
Najszybciej rosną ceny biletów lotniczych w USA - w ciągu roku przelot w klasie biznes podrożał tam aż o 140 procent, a w klasie ekonomicznej o 20 procent. Lot z Europy do USA kosztuje dziś ok. 3,4 tysiąca dolarów - podczas gdy rok temu cena ta była aż o tysiąc dolarów niższa. W 2011 roku ceny biletów lotniczych mają najszybciej rosnąć w Skandynawii i Wielkiej Brytanii.
Najwolniej z recesji wychodzą europejskie linie lotnicze, które w tym roku zanotują jeszcze w sumie 1,3 miliarda dolarów straty. Na tym tle pozytywnie wyróżnia się LOT, który po trzech kwartałach tego roku wypracował zysk na poziomie 60 milionów złotych - podczas gdy ubiegły rok polski przewoźnik zakończył stratą 168 milionów zł.
"Rzeczpospolita", arb