Przewozy regionalne bez licencji? Mają wielki dług

Przewozy regionalne bez licencji? Mają wielki dług

Dodano:   /  Zmieniono: 
PKP Polskie Linie Kolejowe wystąpiły do Urzędu Transportu Kolejowego o zbadanie wiarygodności finansowej Przewozów Regionalnych i ewentualne cofnięcie im licencji. Spółka jest winna PKP PLK 378,5 mln zł. PR zapewniają, że spłacają zobowiązania, ale dług rośnie. (PKP PLK zarządzają polską siecią torów i za opłatą udostępniają je przewoźnikom)
Jak zapewniła we wtorek na konferencji prasowej Katarzyna Janio z zarządu PKP PLK, firma ta zaapelowała do marszałków województw, którzy są właścicielami Przewozów Regionalnych, by podjęli działania zmierzające do spłaty zadłużenia Przewozów Regionalnych. Zarządca infrastruktury skierował też do Urzędu Transportu Kolejowego wniosek o zbadanie wiarygodności finansowej spółki i ewentualne cofnięcie jej licencji. - Urzędy marszałkowskie muszą mieć świadomość, w jakim stanie znajduje się należąca do nich spółka, a nie w każdym jest taka świadomość. Stąd nasz wniosek do UTK - powiedział Zbigniew Zarychta z zarządu PKP PLK.

Janio zaznaczyła, że zarządca infrastruktury nie planuje podjęcia "drastycznych, ani dramatycznych kroków", czyli wstrzymania niektórych pociągów. Do podobnej sytuacji doszło już w maju, kiedy ze względu na długi Przewozów Regionalnych, PKP PLK przez kilka tygodni nie wypuszczały na tory kilkudziesięciu pociągów międzywojewódzkich tego przewoźnika. - Pasażerowie Przewozów Regionalnych są też naszymi klientami i nie chcemy, by zostali bez transportu. Szczególnie, że jest zima i zbliżają się święta - powiedziała. Dodała, że Przewozy Regionalne tylko częściowo regulują płatności za dostęp do torów. - Jak tak dalej pójdzie, to niedługo zadłużenie przekroczy 0,5 mld zł - powiedziała Janio. Dodała, że samorządowy przewoźnik nie wykazuje woli dojścia do porozumienia i nie przedstawia realistycznych propozycji spłaty zadłużenia. - Udostępniamy tory 48 przewoźnikom, a tylko z Przewozami Regionalnymi są problemy - zaznaczyła.

Prezes Przewozów Regionalnych Małgorzata Kuczewska-Łaska uważa, że nie ma podstaw do cofnięcia licencji spółce. - W zeszłym roku mieliśmy w spółce kontrolę UTK. Przedstawiliśmy wtedy biznesplan, który realizujemy - powiedziała. Dodała, że przewoźnik we wrześniu przedstawił zarządcy infrastruktury harmonogram spłat zobowiązań spółki wobec PKP PLK i go realizuje. - Rozumiem, że ten harmonogram jest trudny do zaakceptowania dla PKP PLK, ale to jedyna propozycja, jaką jesteśmy w stanie w tym momencie zrealizować - powiedziała. Według harmonogramu Przewozy Regionalne mają spłacić zaległe zadłużenie u PKP PLK do końca 2012 r.

Dodała, że spółka szuka pieniędzy na spłacenie zaległości. Przewozy Regionalne chcą pozyskać 350-600 mln zł z leasingu zwrotnego taboru. Jak powiedziała Kuczewska-Łaska, przewoźnik spotkał się z pięcioma instytucjami, które mogą być zainteresowane taką transakcją. Zaznaczyła, że PKP PLK jest ostatnią spółką z Grupy PKP, z którą przewoźnik nie porozumiał się jeszcze co do spłaty zadłużenia. Katarzyna Janio z PKP PLK zaznaczyła, że propozycja spłaty zadłużenia przedstawiona przez Przewozy Regionalne jest nie do przyjęcia, ponieważ zakłada rozpoczęcie spłacania zadłużenia dopiero od lipca 2011 r. - Podpisanie takiego porozumienia byłoby działaniem na szkodę spółki, ponieważ zablokowałoby możliwość dochodzenia naszych roszczeń w sądzie - powiedziała. PKP PLK i Przewozy Regionalne mają rozmawiać na temat zadłużenia 14 grudnia. Na pytanie, co się stanie, jeśli firmy nie dojdą do porozumienia, Janio odpowiedziała: "będziemy negocjować dalej".

pap, ps