W zabrzańskim szpitalu nie będą zwalniać. Na razie

W zabrzańskim szpitalu nie będą zwalniać. Na razie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do połowy stycznia dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu ma się wstrzymać z planowanym zwolnieniem części pracowników i złożyć w tej sprawie wyjaśnienia. Tak zdecydował sprawujący nadzór nad placówką marszałek woj. śląskiego. "Gazeta Wyborcza" podała, że jedna z przewidzianych do zwolnienia sanitariuszek w Święta popełniła samobójstwo. Kierownictwo placówki zapewnia, że redukcja zatrudnienia nie jest przesądzona.

21 grudnia dyrektor zabrzańskiego szpitala skierował pismo do związków zawodowych, w którym poinformował o zamiarze zwolnienia lub zmiany umów 28 osobom, spośród ponad 300 zatrudnionych. Związkowcy zaprotestowali, żądając dokładniejszego uzasadnienia tej decyzji. Zawiadomili o sprawie marszałka Adama Matusiewicza. Witold Trólka z Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach poinformował, że przedstawiciele zarządu województwa spotkali się ze związkowcami. Marszałek zobowiązał dyrektora, by do 15 stycznia wstrzymał się ze zwolnieniami. Ma też złożyć obszerne wyjaśnienia dotyczące sytuacji ekonomicznej szpitala, podać powody zwolnień i przedstawić informacje na temat zatrudnienia w placówce - poinformował Trólka.

Szpital w Zabrzu zatrudnia 323 osoby na podstawie umów o pracę, 19 innych osób pracuje na kontraktach. Dyrekcja zapowiedziała całkowite wypowiedzenie umów 10 lekarzom - 10 kolejnych ma przejść na kontrakty, a także zwolnienie jednej pielęgniarki, 5 sanitariuszy i dwóch innych pracowników. Dyrektor Tadeusz Urban tłumaczy decyzje o redukcjach zatrudnienia trudną sytuacją finansową placówki. - Przy kontrakcie zaproponowanym przez NFZ na rok 2011 nie jest możliwe zbilansowanie kosztów z przychodami - argumentuje. Według dyrektora Urbana, przewidywane łączne wpływy szpitala ze wszystkich umów z NFZ w przyszłym roku wyniosą ok. 29,5 mln zł - o prawie 2 mln zł mniej niż w 2010. Wszystko wskazuje, że przyszły rok szpital zamknie stratą.

Dyrektor podkreślił, że szpital przeszedł głęboką restrukturyzację organizacji i infrastruktury, teraz stoi przed kolejnym etapem. - Trwa próba restrukturyzacji zatrudnienia, ale wszystko jest na etapie konsultacji ze związkami zawodowymi. Na razie nikt nie otrzymał wypowiedzenia i jest to proces, który w każdej chwili jest odwracalny - zapewnił. - Jeśli okaże się, że analizy i sytuacja finansowa szpitala pozwolą na to, żeby wycofać się z tego ruchu, nie widzę żadnego problemu - dodał.

Według dyrektora szpital już w tym roku zanotowałby stratę, zamknie go dodatnim wynikiem finansowym tylko dlatego, że udało się z NFZ odzyskać część należności za tzw. nadwykonania w 2009 r. Urban podkreśla, że kieruje szpitalem od 10 lat i w tym czasie placówka osiągała dodatni wynik finansowy.

PAP, arb