Rostowski: Balcerowicz nie ma racji - nie traktujemy Polaków jak baranów

Rostowski: Balcerowicz nie ma racji - nie traktujemy Polaków jak baranów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Rostowski (fot. WPROST) Źródło:Wprost
- Nie zauważyłem merytorycznych wątków w krytyce pod adresem rządu formułowanej przez Leszka Balcerowicza - przekonuje w rozmowie z RMF FM minister finansów Jacek Rostowski. - To jest krytyka polityczna. W żadnym fragmencie nie przyznam mu racji. Rząd nie traktuje Polaków jak baranów - podkreśla minister. Wcześniej Leszek Balcerowicz zaapelował do rządu m.in. o to, aby "nie traktował Polaków jak baranów".
Rostowski przekonuje, że wbrew słowom Balcerowicza, przeprowadzana przez rząd reforma systemu emerytalnego jest istotną reformą. - Pierwszy raz tworzymy autentyczne zachęty dla ludzi żeby więcej oszczędzali. Ta "pseudo-reforma" OFE tak naprawdę po prostu przesunęła część składki do OFE, nie zwiększyła oszczędności w żaden sposób - podkreśla Rostowski. Zdaniem ministra finansów OFE inwestując pieniądze w akcje i obligacje osiągają efekty, które "nie różnią od waloryzacji w ZUS-ie, więc nic emerytom nie dają". Tymczasem - jak przekonuje Rostowski - rząd reformując system emerytalny zachęca Polaków do tego, by "najpierw 10 procent w przyszłym roku, potem 20 procent składki od 2017 roku Polacy mogli oszczędzać". - I to będzie znaczyło, że ci którzy z tego skorzystają, będą mogli mieć emeryturę aż 20 procent wyższą i będą mogli te pieniądze lokować w OFE, jeśli uwierzą, że OFE są na tyle efektywne, że im się to opłaca - tłumaczy minister. - Pierwszy raz buduje się naprawdę zdrowy trzeci filar - podsumowuje.

Minister podkreśla, że zdaje sobie sprawę, iż o ostatecznym kształcie reformy systemu emerytalnego zadecyduje parlament, ale dodaje, iż rząd "z ogólnego kierunku się nie wycofa". - Te środki, które przekazujemy do OFE emerytom nic więcej nie dają, niż to co mają i będą mieli w ZUS-ie po stworzeniu tych osobistych kont, które zamierzamy stworzyć. Uważam, że jest to wyłącznie z korzyścią i dla wszystkich emerytów, którzy są uzależnieni od kondycji budżetu i dla budżetu państwa i wobec tego dla kondycji całej gospodarki Polski - przekonuje minister.

Rostowski zapowiada, że nie wyklucza liberalizacji systemu OFE, znoszącej obowiązek przeznaczania przez Fundusze 60 procent środków na zakup obligacji Skarbu Państwa. Nie jest jednak przekonany, czy taka liberalizacja powinna być stuprocentowa. - Chcemy zapewnić ludziom możliwość zdecydowania, że nie chcą pójść na takie ryzyko. Uważam, że to prawo wyboru jest kluczowe - podkreśla minister.

RMF FM, arb