Bośnia i Hercegowina boryka się ze skutkami światowego kryzysu ekonomicznego, który spowodował skurczenie się gospodarki w 2009 roku o 2,9 proc. i wzrost jej o jedyne 0,5 proc. w 2010 roku. Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje w bieżącym roku wzrost PKB w Bośni na poziomie 2,2 proc. Według analityków niestabilność polityczna w tym kraju zniechęca potencjalnych inwestorów. Po wycofaniu się z Bośni i Hercegowiny w 2009 roku ponad jednej trzeciej inwestorów zagranicznych, w ubiegłym roku nastąpił dalszy spadek inwestycji z zewnątrz o około 50 proc. w stosunku do roku poprzedniego - twierdzi ekspert bośniackiej Izby Handlu Zagranicznego, Duljko Haszić.
Na alarm bije szef oddziału Banku Światowego w Bośni Marco Mantovanelli. - Nasze projekty są w trakcie realizacji, lecz są spowalnianie. Jeśli nie będzie szybko kompetentnych władz, dojdzie z pewnością do wstrzymania tych projektów - podkreślił.
Wybory w Bośni i Hercegowinie odbyły się 3 października ubiegłego roku. Wybierano zarówno centralne instytucje: trzyosobowe Prezydium BiH, w którego skład wchodzi po jednym przedstawicielu Serbów, Muzułmanów (Bośniaków) i Chorwatów, oraz centralny parlament, jak i parlamenty lokalne dwóch autonomicznych jednostek państwowych: federacji muzułmańsko-chorwackiej i Republiki Serbskiej.
PAP, arb