Lizbona pod znakiem strajków

Lizbona pod znakiem strajków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Metro nie przyjedzie (fot. Wikipedia)
Pracownicy lizbońskiego metra, domagający się podwyżek płac, rozpoczęli w poniedziałek rano kilkugodzinny strajk. Po południu spodziewane jest przerwanie pracy przez kierowców miejskich autobusów w stolicy Portugalii.
Pociągi metra nie wyjechały na żadną z lizbońskich linii. Z  informacji przekazanych przez strajkujących wynika, że normalny ruch zostanie przywrócony w godzinach popołudniowych. - W 2010 roku nie podniesiono nam wynagrodzeń i w tym roku wszystko zmierza w podobnym kierunku. Nasz protest jest wyrazem sprzeciwu wobec tego typu działań zarówno w spółkach transportu publicznego, jak i w firmach prywatnych - powiedział przedstawiciel Federacji Związków Zawodowych Pracowników Transportu (Fectrans) Amavel Alves.

Na środę zapowiedziany został strajk pracowników przedsiębiorstwa Transtejo, obsługującego promy na rzece Tag w aglomeracji lizbońskiej. Spodziewane jest wstrzymanie kursowania promów w ciągu trzech godzin podczas każdej zmiany. Tego samego dnia akcję protestacyjną rozpoczną pracownicy prywatnych promów Soflusa. Na linii Lizbona-Barreiro będzie wstrzymany ruch przez dwie godziny w czasie każdej zmiany. Również w środę spodziewany jest kolejny strajk pracowników komunikacji miejskiej w Lizbonie. Prawdopodobnie w godzinach porannych do protestu przyłączą się też pracownicy transportu publicznego w Porto, na północy kraju.

Ostatni strajk transportu publicznego w Portugalii miał miejsce w czasie akcji protestacyjnej pracowników całego sektora publicznego 24 listopada 2010 roku. Przyczyną 24-godzinnego protestu było wówczas ogłoszenie rządowego programu oszczędnościowego na rok 2011.

zew, PAP