Fedak ma plan ws. OFE. Rostowski: absolutnie się nie zgadzam

Fedak ma plan ws. OFE. Rostowski: absolutnie się nie zgadzam

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Rostowski nie zgadza się na pomysł Jolanty Fedak (fot. Forum)
Niższe składki do OFE ograniczą opłaty i prowizje funduszy o ok. 1 mld zł przez dwa pierwsze lata - podkreśla minister pracy Jolanta Fedak, która chce, by te pieniądze zostały przeznaczone na wsparcie np. polityki rodzinnej. Przeciwny tej propozycji jest minister finansów Jacek Rostowski.
Zgodnie z rządowym projektem zmian w systemie emerytalnym zamiast 7,3 proc. składki do Otwartych Funduszy Emerytalnych ma trafiać 2,3 proc., a 5 proc. będzie księgowane na kontach osobistych w ZUS. Rząd chce w ten sposób ograniczyć przyrost długu publicznego i deficytu. "Jako minister pracy i polityki społecznej odpowiadam za politykę rodzinną państwa. Sytuacja, w której państwo pożycza pieniądze, aby je następnie ze stratą lokować na kontach OFE, jest nieracjonalna. Tylko w 2008 r. OFE straciły 22 miliardy emeryckich oszczędności, wypłacając sobie w formie dywidendy 600 mln zł netto" - napisała Fedak w oświadczeniu. "Zmniejszenie wysokości składek przekazywanych do OFE zmniejszy opłaty i prowizje o ok. 1 mld zł w ciągu pierwszych dwóch lat. W takiej sytuacji wolę, aby te środki pozostały w portfelach przyszłych emerytów lub, wobec obniżenia potrzeb pożyczkowych państwa, zostały przeznaczone dla rodzin z dziećmi" - dodała.

Fundusze emerytalne pobierają prowizje od składek (tzw. opłata dystrybucyjna) oraz opłaty za zarządzanie aktywami. Opłata dystrybucyjna może wynieść maksymalnie 3,5 proc. od kwoty przekazywanej składki. Z kolei opłata za zarządzanie aktywami zależy od ich wielkości. Im większe aktywa, tym niższa procentowa stawka opłaty. Zaczyna się od 0,045 proc. wartości aktywów netto w skali miesiąca, ale jeśli aktywa przekraczają 45 mld zł, wówczas wynosi 15,5 mln zł miesięcznie.

W wywiadzie dla piątkowego "Dziennika Gazety Prawnej" minister powiedziała, że po ograniczeniu strumienia pieniędzy płynących do OFE będzie można przeznaczyć większe środki na podwyższenie progów dochodowych uprawniających do zasiłków na dzieci, oraz na programy ułatwiające młodzieży wchodzenie na rynek pracy. Pytana, czy Ministerstwo Finansów zgodzi się na przeznaczenie części tych środków na politykę rodzinną, powiedziała, że jest o tym głęboko przekonana. Fedak poinformowała, że na razie nie wiadomo, jakie byłyby koszty budżetowe podniesienia progów dochodowych uprawniających do zasiłków. - To zależy, na jakim poziomie to ustalimy. Pragnę przypomnieć, że nie podwyższaliśmy ich od ośmiu lat, co oznacza, że realnie co roku spadały. Natomiast opłaty i prowizje towarzystw emerytalnych corocznie wzrastały, nieproporcjonalnie do wysiłku, który te towarzystwa wykonywały, aby powiększyć przyszłe emerytury - powiedziała.

Jak poinformowało Ministerstwo Finansów, minister finansów Jacek Rostowski "absolutnie nie zgadza się" z propozycjami minister Fedak przedstawionymi w wywiadzie i jest im przeciwny. - Póki na Polskę jest nałożona procedura nadmiernego deficytu, to będziemy przeciwni takim propozycjom. Reforma OFE nie jest robiona po to, by podwyższać wydatki i rozdawać pieniądze, ale po to, by obniżyć dług publiczny i deficyt sektora finansów publicznych - poinformował cytowany w komunikacie resortu minister Rostowski.

pap, ps