Rostowski: propozycji Fedak nie ma w projekcie reformy OFE

Rostowski: propozycji Fedak nie ma w projekcie reformy OFE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Rostowski (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Minister finansów Jacek Rostowski powiedział we wtorek, że postulatu minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak, by "ograniczyć funkcjonowanie towarzystw emerytalnych", nie ma w obecnym rządowym projekcie reformy OFE. Nie skomentował szerzej tego pomysłu.
- Jeśli dobrze rozumiem, to pani minister Fedak mówiła o tym, że ta część składki, która dalej będzie szła na drugi filar, będzie mogła być inwestowana w innych instytucjach finansowych. Ja muszę powiedzieć, że nie znam tej propozycji bardziej szczegółowo, więc nie będę zajmował stanowiska. Mimo to powiem jasno, że takiej propozycji w obecnym projekcie nie ma, a ja pełnymi siłami i z pełnym entuzjazmem popieram ten obecny projekt - powiedział Rostowski. Zaznaczył także, że częścią projektu nie jest zawieszenie składek emerytalnych na drugi filar. - To byłoby zbyt drastyczne rozwiązanie, nie ma takiej potrzeby - powiedział.

Minister Fedak powiedziała w poniedziałek, że swojego pomysłu nie konsultowała z innymi ministrami. - Będę zgłaszała taki postulat, by ograniczyć funkcjonowanie towarzystw emerytalnych. Jeśli Polacy chcą oszczędzać, to niech oszczędzają tę część sami, tam gdzie chcą, niekoniecznie w koncesjonowanym towarzystwie. Dość już tych koncesji, koncesjonowanego rynku - powiedziała podczas konferencji organizowanej przez OPZZ, a poświęconej zmianom w systemie emerytalnym. - Tylko indywidualna decyzja obywatela w gospodarce wolnorynkowej wymusi efektywność na funduszach. Co do tego, że są inne metody, niestety już złudzeń nie mam. Prosiłam towarzystwa (OFE - red.) o obniżenie opłat, nie odniosło to rezultatu. Uważam, więc, że przynajmniej w sferze tego kapitałowego inwestowania trzeba koniecznie zastosować mechanizmy wolnego rynku - uzasadniała minister.

Zgodnie z rządowym projektem zmian w systemie emerytalnym zamiast 7,3 proc. składki do OFE ma trafiać 2,3 proc., a 5 proc. będzie księgowane na specjalnych kontach osobistych w ZUS. Rząd chce w ten sposób ograniczyć przyrost długu publicznego i deficytu.

pap, ps