W Libii walczą, więc ropa drożeje

W Libii walczą, więc ropa drożeje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Za baryłkę ropy z dostawą na kwiecień trzeba już płacić ponad 116 dolarów (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Notowania ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku podczas bieżącej sesji rosną z powodu nasilenia aktów przemocy w Libii i obaw, że dojdzie do zakłóceń w dostawach ropy z Bliskiego Wschodu - podają maklerzy. Na giełdzie ICE Futures Europe w Londynie baryłka ropy Brent w dostawach na kwiecień drożeje o 61 centów do 116,55 dolarów.

Przywódca Libii Muammar Kadafi ostrzegł, że jeśli Al-Kaida opanuje jego kraj, "to w całym regionie, aż do Izraela zapanuje chaos", a exodus imigrantów z Afryki Północnej dotknie też Europę. Pod raz kolejny przywódca Libii zapowiedział, że nie odda władzy, gdyż - jak oznajmił - to nie on, tylko libijski naród rządzi krajem od 1977 r. W nadanym przez państwową libijską telewizję przemówieniu do swoich zwolenników Kadafi nazwał władze powstańcze grupą zdrajców.

Z powodu napięcia w Libii eksport ropy spadł o dwie trzecie - ocenia Międzynarodowa Agencja Energii. - Raporty pokazują, że walki w Libii nasilają się - przyznaje Serene Lim, strateg rynku energii i towarów w Australia & New Zealand Banking Group Ltd. w Singapurze. - Każde zagrożenie kolejnymi wystąpieniami definitywnie wspiera ceny ropy - dodaje.

PAP, arb