Takie rozwiązania wprowadza ustawa podatkowa przyjęta w USA w marcu 2010 roku - poinformował Leszek Tokarski, partner w dziale doradztwa podatkowego Deloitte. Dodał, że podatnikiem USA jest m.in. osoba, która posiada obywatelstwo amerykańskie, a na stałe rezyduje na przykład w Polsce lub polska korporacja, która ma ponad 10-proc. udział amerykański. - Jeżeli bank lub inna instytucja finansowa nie dostosuje się do nowych regulacji, to jego klienci, których obejmuje ustawa, utracą 30 proc. wpływów ze źródeł amerykańskich - podkreślił Tokarski. Dodał, że w takiej sytuacji klient może zgłosić się indywidualnie do urzędu podatkowego w USA, złożyć wszystkie wymagane formularze i zaczekać na zwrot należnej kwoty w kolejnym roku kalendarzowym. - Cały ciężar administrowania, korespondowania, tłumaczenia się spoczywa na kliencie - zaznaczył Tokarski. Ekspert Deloitte dodał, że część instytucji finansowych już rozpoczęła "bardzo poważny proces dostosowawczy" do amerykańskiej regulacji.
Tokarski wyjaśnił, że instytucje finansowe będą miały obowiązek wysyłać raz w roku do amerykańskich władz podatkowych (Internal Revenue Service) raporty o swoich klientach - m.in. ich nazwisko, adres, numer identyfikacji podatkowej, szczegółowe salda obrotu na rachunkach bankowych.
Partner w dziale zarządzania ryzykiem Deloitte Jakub Bojanowski podkreślił, że wejście w życie tej ustawy oznacza dla banków w Polsce "olbrzymią kampanię informacyjną skierowaną do klientów, konieczność dostosowania systemów informatycznych po to, żeby informacje o klientach gromadzić i odpowiednio je raportować". - Pozornie drobna regulacja wywołuje bardzo duże przedsięwzięcie organizacyjne po stronie banków - podkreślił Bojanowski. Eksperci Deloitte zwrócili uwagę, że celem tej ustawy jest wyłapywanie oszustów podatkowych. - Rykoszetem może się dostać jednak wielu innym - zauważył.
PAP, arb