Do przyszłorocznego budżetu nie ma nawet założeń

Do przyszłorocznego budżetu nie ma nawet założeń

Dodano:   /  Zmieniono: 
Waldemar Pawlak, fot. Wprost 
Wicepremier Waldemar Pawlak poinformował, że są propozycje, aby przygotować budżet na 2012 r. jeszcze przed objęciem przez Polskę prezydencji w UE. Zaznaczył jednak, że na razie nie ma założeń do przyszłorocznego budżetu.
- Są propozycje, żeby przyjąć budżet przed prezydencją w UE, to  nie będzie łatwe, zależy od tego, jakie będą założenia. Sam budżet też nie  będzie łatwy - powiedział Pawlak. Zaznaczył jednak, że na razie nie ma żadnych dokumentów dotyczących założeń do budżetu. - Jak znam ministra Rostowskiego, to prześle te  dokumenty za piętnaście jedenasta, tak byśmy nie zdążyli ich otworzyć przed Radą Ministrów - powiedział wicepremier.

Pawlak uważa, że budżet na przyszły rok prawdopodobnie "będzie można kształtować przy lepszych parametrach" makroekonomicznych. Chodzi o  wzrost gospodarczy, który może być wyższy niż w tym roku. Oznaczałoby to większe przychody do  państwowej kasy. Zdaniem wicepremiera, ważne jest także, aby weszła w życie ustawa o OFE, która zmniejszy transfery do funduszy i spowoduje zmniejszenie zadłużenia państwa. Dodał, ze istotna jest także współpraca z Radą Polityki Pieniężnej, by  nie podnosiła stóp procentowych, bo spowodowałoby to dalszy wzrost długu publicznego.

Pawlak przyznał, że przyszłoroczny budżet "będzie trudny do  prognozowania, bo w połowie roku nie ma wszystkich dobrze ugruntowanych prognoz wykonania budżetu i zjawisk gospodarczych". Jak zauważył, nikt nie mógł przewidzieć dużego wzrostu cen ropy naftowej na  początku tego roku, niepokojów na Bliskim Wschodzie i w Libii, a także trzęsienia ziemi w Japonii.

- Mamy czas turbulencji i dużych niepewności, dlatego ważne jest skupienie się na fundamentalnych czynnikach - powiedział Pawlak. Podkreślił, że "w Polsce konsumpcja rośnie, odbudowały się inwestycje, jest dobra konkurencyjność w  eksporcie, a to są czynniki, które tworzą dobre podstawy do wzrostu gospodarczego".

Wiceminister finansów Ludwik Kotecki powiedział wcześniej "Dziennikowi Gazecie Prawnej", że resort chce, by ustawa budżetowa została uchwalona przed wakacjami - po to, by nie stała się "elementem i ofiarą" kampanii wyborczej. Gazeta podkreśliła, że taka sytuacja jeszcze nigdy się nie zdarzyła; do tej pory projekt bywał gotowy najwcześniej we wrześniu.

zew, PAP