PJN: mówienie o spekulantach to dowód bezradności rządu

PJN: mówienie o spekulantach to dowód bezradności rządu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wojciech Mojzesowicz (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Mówienie społeczeństwu, że wzrost cen żywności wynika ze spekulacji to dowód bezradności rządu - w ten sposób poseł PJN Wojciech Mojzesowicz skomentował wypowiedź wicepremiera Waldemara Pawlaka.
Wicepremier Pawlak przekonywał w piątek, że aby zapobiec spekulacji cenami żywności, trzeba wprowadzić przejrzystość w handlu, czyli informować konsumentów o kosztach produkcji rolnej i artykułów spożywczych. Dzień wcześniej Pawlak powiedział, że "wzrost cen wynika ze  wzrostu cen ropy i spekulacji na cenach żywności".

"Nie wolno tak mówić"

Jak tłumaczył Mojzesowicz, rynki światowe potrzebują coraz więcej żywności, w związku z czym na świecie zaczyna jej brakować. - To jedna z  przyczyn wzrostu cen w Polsce. Chcę wyraźnie powiedzieć, że ja - w przeciwieństwie do pana Pawlaka - nie dostrzegam wszędzie spekulacji i spekulantów - mówił Mojzesowicz w piątek. W jego ocenie, "tłumaczenie dziś społeczeństwu, że głównym problemem są spekulanci, to  bezradność rządu, bezradność ministra gospodarki". - Jeśli premier tego rządu wie, że są spekulanci, to przepraszam, trzeba ich pozamykać. Wydaje się, że tak mówić nie  wolno - powiedział były minister rolnictwa.

"Skoro coś dziwnego, to do sądu"

Jak mówił Mojzesowicz, Pawlak "powinien zrozumieć, że mamy rynki, mamy grę rynkową, że ludzie mają prawo kupować i sprzedawać i raz tracą, raz zarabiają". Podkreślił jednocześnie, że produkcja żywności może być szansą dla Polski, także wobec rosnącej konsumpcji w największych krajach. - Z dużym niepokojem zauważyłem, bo pan wicepremier Pawlak powiedział, że Krajowa Spółka Cukrowa coś źle zrobiła prawdopodobnie w grudniu. Myślę, że to są zbyt poważne sprawy, by obok tego przejść" -  kontynuował poseł PJN.

W jego ocenie, jeśli wicepremier wypowiada takie słowa o Krajowej Spółce Cukrowej, która - zdaniem Mojzesowicza - "jest prowadzona przez Platformę, bo  prezes jest z Platformy, to coś tam się dzieje dziwnego". - Jeśli się coś dziwnego dzieje, to trzeba prezesa postawić przed sądem - powiedział.

Co powiedział Pawlak

W piątek na konferencji prasowej wicepremier Pawlak powiedział, że "ostatnio premier zainteresował się sytuacją w Krajowej Spółce Cukrowej i jest pytanie - bo są takie pogłoski - że sprzedano cukier w grudniu pośrednikowi, który teraz handluje nim po o wiele wyższych cenach". Dodał, że jeśli te pogłoski potwierdziłyby się, "to jest to karygodne postępowanie, bo oznacza, że firma o ważnej pozycji na rynku, odsprzedając cukier do spekulacyjnego obrotu też pozwala na handlowanie tego typu towarami". Według Pawlaka, cukier z zapasów państwowych można by tanio sprzedać, ale nie ma gwarancji, że nie będzie takiego przebicia jak teraz, że cukier w hurcie kosztuje 3,40 zł za kg, a można go kupić po 5,5 zł za kg. - Dlatego zwracamy uwagę na potrzebę dużej transparentności na rynkach - mówił Pawlak.

zew, PAP