SLD chce dymisji Rostowskiego. PiS wniosek poprze, ale go nie podpisze

SLD chce dymisji Rostowskiego. PiS wniosek poprze, ale go nie podpisze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Wikiński (fot. WPROST)Źródło:Wprost
SLD złoży wniosek o wotum nieufności wobec ministra finansów Jacka Rostowskiego. Sojusz uważa, że finanse państwa znajdują się w "niekompetentnych rękach", a Polska zadłuża się w "sprinterskim" tempie.
Poseł SLD Marek Wikiński (kandydat na ministra finansów w SLD-owskim "gabinecie cieni") na konferencji prasowej, zorganizowanej na jednej ze stacji benzynowych w Warszawie mówił, że obecnie rząd nie ma wpływu na to, co dzieje się w Libii, ale ma wpływ na to, jaką akcyzę pobiera od każdego litra benzyny i oleju napędowego. - Dlatego nie możemy bezczynnie dalej patrzeć jak rząd nie robi nic, aby ulżyć w tej trudnej sytuacji polskim rodzinom. Zdecydowaliśmy się przedstawić na forum Sejmu wniosek o wotum nieufności wobec ministra finansów Jacka Rostowskiego - poinformował polityk Sojuszu.

Sprinterskie tempo zadłużania

Według Wikińskiego za urzędowania Rostowskiego Polska zadłuża się w "sprinterskim tempie": o prawie 300 mld zł zwiększył się dług publiczny, a ubiegłoroczny deficyt sektora finansów publicznych przekracza 112 mld zł. - To wszystko wskazuje na to, że finanse państwa są w niekompetentnych rękach - ocenił poseł SLD. Wikiński dodał, że Sojusz chce, aby w Sejmie odbyła się debata na temat tego, w jaki sposób można bardziej sprawiedliwie rozkładać ciężary kryzysu w Polsce.

Rzecznik SLD Tomasz Kalita przekonywał z kolei, że przyszedł najwyższy czas, aby rząd się w końcu "obudził" i dostrzegł, że coraz trudniej żyje się Polakom. - Żyjemy w kraju po pięć złotych, jak śmieją się internauci: mamy paliwo za ponad 5 zł, cenę chleba, która dochodzi do 5 zł i mamy cenę cukru, która dochodzi do ponad 6 zł. Chcemy, żeby ten rząd otrząsnął się i oczekujemy poważnej debaty w Sejmie na temat przeciwdziałania skutkom cen paliw i podwyżek cen żywności - tłumaczył intencje Sojuszu Kalita.

PJN: może poprzemy

- PJN poważnie rozważy poparcie wniosku SLD o wotum nieufności dla ministra finansów - powiedział wiceszef klubu PJN Jacek Tomczak. W jego ocenie, w finansach publicznych panuje chaos, za który odpowiada Jacek Rostowski.

Według posła PJN, w finansach publicznych panuje obecnie "ogromny chaos", spowodowany tym, że rząd i minister finansów nie podjęli się reformy finansów. Jak mówił, do tego dochodzi "skok na nasze emerytury, dokonywany przez rząd, a dotyczący odebrania środków finansowych OFE". - Minister Rostowski, rząd Donalda Tuska nie podjął się reformy finansów publicznych. Niewątpliwie brak tej reformy jest jedną z głównych przyczyn tej sytuacji finansów państwa - powiedział Tomczak. Dodał, że odpowiedzialność za to ponosi rząd i minister Rostowski.

Wiceszef PJN Paweł Poncyljusz powiedział z kolei, że jego partia "będzie składać swoje podpisy pod wnioskiem o odwołanie ministra Rostowskiego". - Jest to minister, który rujnuje portfele przyszłych emerytów, nie dokonał reform finansów publicznych adekwatnych do sytuacji, w jakiej się znalazł - powiedział Poncyljusz. Jak dodał, "dedykuje" Rostowskiemu rządy Wielkiej Brytanii i Estonii, które "nie bały się podejmować nadzwyczajnych decyzji w sytuacji nadzwyczajnej". - Pan minister Rostowski cały czas uważa, że sytuacja jest nadzwyczajna, a jedynym pomysłem, jaki ma na ratowanie się w tej sytuacji, to zabieranie pieniędzy z kont emerytów i łatanie dziury budżetowej - oświadczył Poncyljusz. Jak tłumaczył, to jeden z powodów, dla których PJN poprze wniosek o wotum nieufności wobec ministra finansów.

PiS: poprą, nie podpiszą

Z kolei przedstawiciele PiS zapowiedzieli, że poprą w sejmowym głosowaniu wniosek SLD o wotum nieufności wobec ministra finansów Jacka Rostowskiego, jednak nie podpiszą się pod nim - zapowiedział rzecznik PiS Adam Hofman. Wiceprezes PiS Beata Szydło przypomniała, że jej klub już dwukrotnie składał wniosek o odwołanie Rostowskiego. - To, że minister Rostowski jest złym ministrem finansów, myślę, wszyscy już wiedzą - podkreśliła. Mówiąc o zarzutach PiS wobec ministra Hofman wskazał m.in. na olbrzymi dług publiczny i deficyt państwa. - To są argumenty od trzech lat powtarzane. Ten rząd jest tak zły, że cały powinien być zmieniony. Jego księgowy powinien być zmieniony najszybciej jak się da - dodał. Zaznaczył jednocześnie, że "nie ma żadnej współpracy z SLD w tej sprawie". - Nie będziemy podpisywać wniosku lewicy. Jak składamy wnioski o wotum nieufności mamy argumenty, podpisy, od każdej poważnej opozycji się tego oczekuje. Jeżeli on się pojawi w Sejmie, będziemy go popierać - podkreślił Hofman. - Współpracować z SLD nie zamierzamy w żadnej sprawie. To jest partia nam kompletnie obca - zaznaczył rzecznik PiS.

Rzecznik Sojuszu komentując słowa Hofmana uznał je za "niezrozumiałe i małostkowe". - Nie będziemy chodzić po podpisy do PiS-u. To jest takie małostkowe i niezrozumiałe. Jeżeli PiS rzeczywiście chciałby walczyć z drożyzną i z wysokimi cenami paliw, to powinien jak najszybciej podpisać ten wniosek, ale widać, że posłami PiS-u kieruje zawiść i małostkowość zamiast chęci rozwiązania problemu - stwierdził rzecznik SLD.

PAP, arb, ps