Wzrost oczekiwań inflacyjnych konsumentów na ogół podąża za inflacją i jest konsekwencją odczuwalnego w gospodarstwach domowych dotychczasowego wzrostu cen. Ewentualny wzrost inflacji w efekcie podwyższonych oczekiwań inflacyjnych konsumentów pojawi się jedynie w sytuacji wzrostu wynagrodzeń i świadczeń społecznych. Instytut BIEC uspokaja, że na razie czynnik ten nie stanowi znacznego zagrożenia. Podkreśla jednak, że zbliżający się okres kampanii wyborczej sprzyja nasilaniu żądań płacowych i ich zaspokajaniu.
Instytu BIEC poinformował, że w dalszym ciągu obserwuje wysoki poziom oczekiwań przedsiębiorców dotyczący wzrostu cen na produkowane przez nich produkty. "Tendencję do podnoszenia cen obserwujemy u większości producentów od początku ubiegłego roku, zaś w pierwszych dwóch miesiącach 2011 roku oczekiwania te podniosły się niemal trzykrotnie. W marcu 2011 r. rosły one jednak zdecydowanie wolniej, co może być zapowiedzią ograniczenia presji inflacyjnej" - podał BIEC. Najsilniejsze oczekiwania wzrostu cen dominują u producentów żywności, w branży tekstylnej i odzieżowej oraz w przemyśle chemicznym. Z kolei w branży farmaceutycznej oczekiwania ustabilizowały się. Natomiast redukcję cen zapowiadają przedstawiciele producentów komputerów i urządzeń elektronicznych.
Z danych instytutu wynika też, że na koniec stycznia 2011 roku znacznie wzrosło zadłużenie skarbu państwa.
zew, PAP