Zdaniem ministra skarbu Aleksandra Grada protestujący w JSW związkowcy wykorzystują możliwość debiutu giełdowego spółki do eskalacji żądań płacowych. - Tymi żądaniami chcą blokować wejście spółki na giełdę - oburza się minister w rozmowie z TOK FM.
- Nie ma prywatyzacji, my tylko tę spółkę upubliczniamy - zapewnia minister Grad podkreślając, że rząd sprzedaje tylko niewielki pakiet akcji i zachowa w spółce ponad 50 proc. udziałów. - Tam jest konflikt na tle płacowym. Są oczekiwania ze strony związków zawodowych, żeby nastąpiły podwyżki o 10 procent i żeby nie wiązać tego z wydajnością. Zarząd zaś mówi: jesteśmy w stanie dać te 10 procent, ale musimy powiązać to z wydajnością. Jest też żądanie gwarancji zatrudnienia przez 10 lat, na co z kolei spółka mówi, że może dać pięć lat, a dla pracujących przy obróbce węgla, na dole - 10. To bardzo duże ustępstwo - mówi o sytuacji w JSW Grad.
Zdaniem ministra związkowcy z JSW starają się wykorzystać fakt, że spółka przymierza się do debiutu na giełdzie. - Strona związkowa nie chce, żeby to była spółka giełdowa, powiedzmy to sobie otwarcie - ocenia Grad. - Podejrzewam działaczy związkowych o złą wolę, bo gdyby tam była dobra wola, to przy tych warunkach, które przedstawił zarząd, do tego porozumienia powinno dojść - dodaje.
TOK FM, arb
Zdaniem ministra związkowcy z JSW starają się wykorzystać fakt, że spółka przymierza się do debiutu na giełdzie. - Strona związkowa nie chce, żeby to była spółka giełdowa, powiedzmy to sobie otwarcie - ocenia Grad. - Podejrzewam działaczy związkowych o złą wolę, bo gdyby tam była dobra wola, to przy tych warunkach, które przedstawił zarząd, do tego porozumienia powinno dojść - dodaje.
TOK FM, arb