Brauksiepe zastrzegł, że Niemcy "miały uzasadnione powody", by utrzymywać bariery na rynku pracy. - Wynagrodzenia w Niemczech są stosunkowo wysokie - szczególnie w porównaniu z państwami za naszą wschodnią granicą - zauważył. Nie bez znaczenia była też trudna sytuacja na niemieckim rynku pracy - jeszcze na początku 2004 r. liczba bezrobotnych przekraczała 4,5 mln osób i ciągle rosła. Dziś Niemcy mają ok. 3 mln bezrobotnych, a gospodarka znów rozkwita. Nie słychać już ostrzeżeń przed zalewem taniej siły roboczej ze wschodu. Przeciwnie: wielu ekspertów i przedsiębiorców martwi się, że niedobór fachowców będzie hamulcem wzrostu gospodarczego. Dlatego krytykują politykę izolowania rynku pracy, prowadzoną w minionych latach przez kolejne rządy Niemiec. - Otwarcie rynku pracy to szansa. Wielu przedsiębiorców coraz bardziej odczuwa niedobór wykwalifikowanej siły roboczej, dlatego - oprócz lepszego wykorzystania rodzimego potencjału na rynku pracy - ważna jest też imigracja - ocenił ekspert Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej (DIHK) Stefan Hardege. Hardege dodał, że zniesienie barier dla pracowników z nowych krajów UE następuje zbyt późno. - Sporo fachowców z nowych państw UE, którzy szukali pracy za granicą, już dawno ją znaleźli w Wielkiej Brytanii, Irlandii czy Szwecji, gdzie bariery w przepływie siły roboczej zniesiono siedem lat temu - ocenił.
Również niemieckie związki zawodowe zasadniczo popierają swobodę przepływu siły roboczej. Obawiają się jednak presji na obniżenie wynagrodzeń, szczególnie w branżach, w których nie obowiązuje płaca minimalna i które nie wymagają wysokich kwalifikacji zawodowych, jak hotelarstwo, gastronomia, transport czy handel detaliczny. Nawet w gałęziach, w których w minionych latach wprowadzono płacę minimalną - jak opieka nad osobami starszymi i chorymi, budownictwo czy sprzątanie budynków - zdarzają się przypadki omijania prawa, głównie poprzez tzw. pozorne samozatrudnienie. Polega to na tym, że zgłasza się działalność gospodarczą, lecz faktycznie wykonuje się pracę tak, jak na etacie. - Na przykład opiekunki do osób chorych i starszych powinny zgodnie z prawem zarabiać - w zależności od regionu Niemiec - 7,5 euro lub 8,50 euro brutto na godzinę. Często są jednak zatrudnione jako pomoc domowa albo osoba prowadząca samodzielną działalność gospodarczą. W takich przypadkach płaca minimalna nie przysługuje - wyjaśniła Bettina Wagner z biura doradczego przy Federacji Związków Zawodowych (DGB) w Berlinie.PAP, arb