Jego zdaniem, sytuacja będzie zła, jeśli drożyźnie na rynku energii i żywności będzie towarzyszył drogi pieniądz. - W tej chwili nie ma żadnego uzasadnienia na podwyżki stóp procentowych. Cena pieniądza w Polsce i tak jest relatywnie bardzo wysoka, porównując do krajów strefy euro, a tym bardziej do USA, czy Japonii - dodał.
W maju Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe o 25 pb, w tym stopę referencyjną do 4,25 proc. Jest to trzecia podwyżka stóp procentowych w tym roku. RPP podniosła stopy proc. w styczniu i kwietniu, także o 25 pb. Rada uzasadniła swoją decyzję uniknięciem utrwalenia się inflacji na podwyższonym poziomie w średnim terminie
- W średnim okresie, kontynuacja ożywienia gospodarczego w Polsce wraz z dalszym wzrostem zatrudnienia może prowadzić do stopniowego wzrostu presji płacowej, a w konsekwencji utrzymania się nasilonej presji inflacyjnej. Ryzyko utrwalenia się podwyższonej inflacji rodzą także podwyższone oczekiwania inflacyjne wraz z silnym wzrostem cen surowców na świecie - podała wtedy RPP w komunikacie.
zew, PAP