Pawlak: innowacyjność mamy we krwi. Ale innowatorów nie wspieramy

Pawlak: innowacyjność mamy we krwi. Ale innowatorów nie wspieramy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Waldemar Pawlak (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Brakuje strukturalnego wsparcia dla innowacyjności, choćby ułatwień podatkowych - ubolewał wicepremier Waldemar Pawlak, otwierając warszawski Kongres Innowacyjnej Gospodarki zorganizowany przez Krajową Izbę Gospodarczą (KIG).

Pawlak ocenił, że "Polacy mają innowacyjność we krwi". - To, czego nam brakuje, to strukturalnego wsparcia dla innowacyjności. Choćby ułatwień podatkowych, by każda złotówka wydana na innowacyjność mogła obniżyć podstawę opodatkowania podatkiem dochodowym - tłumaczył. - Wtedy jeden złoty wsparcia państwa, generowałby cztery złote ze strony przedsiębiorcy, na prace inwestycyjne - dodał.

Lider PSL przypomniał, że gdy został ministrem gospodarki przedsiębiorstwo, by mogło mieć status innowacyjnego musiało na ten cel przeznaczać 50 proc. wydatków firmy. - Urzędnicy przekonywali mnie, że nie można tego zmniejszać, bo będzie to nadużywane. Każda firma będzie chciała skorzystać z przywilejów. Okazało się jednak, że wtedy nie było firmy, która skorzystałaby z takich rozwiązań. A teraz przy poziomie 20 proc. wydatków jest ponad 20 - podkreślił. - To oznacza, że ten mechanizm zaczyna działać - zaznaczył.

W opinii wicepremiera innowacje, to nie tylko nowy materiał grafen, czy łazik marsjański, przygotowany w Białymstoku, ale też nowe rozwiązania organizacyjne, czy przemysłowe. Minister gospodarki podkreślał, że Polacy, którzy trafiają do wielkich korporacji międzynarodowych potrafią zachować zdrowy balans między skłonnością do kombinowania a poszanowaniem struktur organizacyjnych. W jego ocenie te atuty trzeba wykorzystać w rozwoju innowacyjnej gospodarki.

PAP, arb