SLD chce spytać o atom

SLD chce spytać o atom

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia) 
Czy wyraża Pani/Pan zgodę na zbudowanie elektrowni atomowej w Polsce - takie pytanie politycy SLD chcieliby zadać Polakom w referendum. W środę klub Sojuszu przedstawił projekt uchwały w tej sprawie.
- Podjęcie decyzji o budowie elektrowni atomowej lub o  zaniechaniu tej inwestycji wpłynie w zasadniczy sposób na losy obecnego i przyszłych pokoleń Polaków, w tym zwłaszcza na stan gospodarki i środowiska naturalnego, a więc na jakość życia w kraju -  argumentują w uzasadnieniu politycy Sojuszu.

Zgodnie z konstytucją, w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa może być przeprowadzone referendum ogólnokrajowe. Referendum takie ma  prawo zarządzić Sejm bezwzględną większością głosów, w obecności co  najmniej połowy ustawowej liczby posłów, lub prezydent za zgodą Senatu wyrażoną bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. Referendum - w ocenie SLD - stworzyłoby warunki "dla ogólnonarodowej debaty, w której zostaną przedstawione korzyści i zagrożenia związane z  programem energetyki jądrowej, a także konsekwencje zaniechania tego programu".

Sto lat

Zdaniem szefa SLD Grzegorza Napieralskiego, decyzja w sprawie energetyki jądrowej "będzie skutkowała nawet na sto lat". - Ważne jest, aby decyzja, którą podejmiemy w polskim parlamencie była podjęta z pełną wiedzą i z przeświadczeniem, że wysłuchaliśmy wszystkich stron w tej dyskusji - mówił Napieralski. Jego zdaniem, trzeba zadać sobie pytanie, czy damy sobie radę bez energetyki jądrowej, czy jest dla niej alternatywa, "zapewniająca dostateczną ilość energii". - Czy korzystne dla gospodarki, bezpieczne oraz realne jest szukanie przyszłości w budowaniu energetyki rozproszonej, opartej o małe elektrownie i elektrociepłownie, zasilane paliwami dostępnymi w kraju -  pytał Napieralski.

"Nikt z Polakami nie rozmawia"

Stwierdził, że nikt z Polakami nie rozmawia, nie przekonuje, nie  informuje w sprawie energetyki jądrowej. - Musimy sobie przedstawić argumenty, która droga dla Polski jest dobra, i która będzie rozwijała naszą gospodarkę - dodał. Szef SLD rozważał, "czy dzisiaj poszukiwanie tylko jednego rozwiązania, czyli energetyka atomowa i wyłożenie miliardów złotych na  ten jeden projekt, czy te pieniądze będą dobrze skonsumowane i dadzą nam efekt na przyszłe lata, czy też szukać innych rozwiązać, a pieniądze przeznaczyć na badania, które pozwolą unowocześnić gospodarkę, czy  szukać rozwiązań w tzw. rozproszonej energetyce, by społeczności lokalne w tym uczestniczyły".

Polska planuje wybudowanie dwóch elektrowni jądrowych o mocy 3000 MW każda. Pierwszy blok miałby ruszyć w 2020 r. Inwestorem ma być Polska Grupa Energetyczna (PGE), która planuje, że w obu siłowniach wykorzystano by taką samą technologię. Koszty budowy tych elektrowni oraz towarzyszących im inwestycji w rynek energii rząd szacuje na 100 mld zł.

zew, PAP