Po Fukushimie atomowa agencja chce więcej uprawnień

Po Fukushimie atomowa agencja chce więcej uprawnień

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia) 
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej powinna mieć większe możliwości egzekwowania standardów bezpieczeństwa obiektów jądrowych - takie głosy pojawiły się na trwającej w Wiedniu konferencji MAEA, poświęconej m.in. analizie wydarzeń w Fukushimie.
Wiedeńska konferencja potrwa do piątku. Jej tematem jest kwestia bezpieczeństwa jądrowego w istniejących obiektach energetyki jądrowej, we wszelkich przypadkach zagrożenia, zarówno wewnętrznego jak i zewnętrznego. Uczestniczą w niej przedstawiciele 111 państw, organizacje międzynarodowe, przedstawiciele nauki i przemysłu jądrowego.

Standardy na papierze

- Na konferencji padają stwierdzenia, że najwyższe standardy bezpieczeństwa są kwestią najwyższej wagi, o ile są wdrożone. Ale mogą być zupełnie bezużyteczne, jeśli pozostaną pustymi zapisami - powiedziała kierująca polską delegacją pełnomocnik rządu ds. energetyki jądrowej Hanna Trojanowska. Jak mówiła, jednym z ważniejszych kierunków, trendów, które się pojawiły na spotkaniu to dążenie, by zobowiązania wynikające ze stosowania tych najwyższych standardów były bardziej wiążące. Są one zawarte w zaleceniach MAEA, które przyjmuje się na zasadzie dobrowolności - wyjaśniła wiceminister Trojanowska.

"Dać agencji mandat"

- Chodzi o to, żeby dać mandat Agencji - tu raczej wszyscy są zgodni - by Agencja miała prawo do egzekwowania takich bardziej wiążących i obligatoryjnych przepisów - podkreśliła. - Są też tendencje do wzmocnienia międzynarodowego systemu zapobiegania i łagodzenia skutków awarii i incydentów jądrowych. Są głosy za wzmocnieniem procedur prezentacji przez państwa innym państwom stosowanych w nich procedur, mechanizmów - dodała polska wiceminister.

Przyroda ekstremalnie zaskoczyła

Na konferencji zaprezentowano raport specjalistów MAEA, minuta po minucie opisujący wydarzenia w elektrowni Fukushima. - Fukushima z racji ekstremalnych zjawisk przyrodniczych była zaskoczeniem. Chodzi o wyciągnięcie wniosków z tych doświadczeń dla wszystkich istniejących obiektów energetyki jądrowej - oceniła Trojanowska. - My jako Polska przyglądamy się temu procesowi oceny skutków awarii i wnioskom płynącym z tej lekcji, które mają znaczenie dla elektrowni istniejących, ale chcemy - z pewnym wyprzedzeniem - reagować na potrzeby udoskonalenia procedur, na potrzeby zdarzeń napotykanych w czasie eksploatacji czy zagrożeń - mówiła Trojanowska.

Atom wciąż atrakcyjny

Wiceminister zaznaczyła, że Polska popiera konieczność przeprowadzania dodatkowych testów bezpieczeństwa w elektrowniach, nie tylko na terenie UE, ale również i poza nią, bo to musi być działanie globalne. Trojanowska wyraziła również opinię, że dla wielu obecnych w Wiedniu polityków i ekspertów - mimo lekcji Fukushimy - energia jądrowa jest dalej atrakcyjną opcją. Według niej, wskazuje się tutaj m.in. na jej opłacalność ekonomiczną. Wszyscy są świadomi roli, jaką pełni energetyka jądrowa w bilansie energetycznym świata, duże jest nastawienia w kierunku odzyskania przez nią wiarygodności w społeczeństwach - oceniła wiceminister.

zew, PAP