Chińczycy mają dość szycia torebek za grosze. Strajkują

Chińczycy mają dość szycia torebek za grosze. Strajkują

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. FORUM
Ponad 4 tysiące pracowników fabryki damskich torebek w prowincji Guangdong na południu Chin przystąpiło do strajku, domagając się lepszych warunków pracy i podwyżki wynagrodzeń - podał hongkoński dziennik "South China Morning Post". Pracownicy zakładów Simone w Meishan produkują torebki dla znanych marek, takich jak DKNY, Burberry, Kate Spade czy Coach. Simone to firma z kapitałem południowokoreańskim.
Robotnicy protestowali przeciwko "bardzo ciężkim warunkom pracy". Skarżyli się, że muszą pracować 12 godzin dziennie, a przerwa na pójście do toalety przysługuje im tylko co 4 godziny. Wodę wolno im pić tylko podczas przerwy - informuje dziennik. Według prasy robotnicy zarabiają 1 100 juanów (118 euro) miesięcznie za 8 godzin pracy dziennie.

Na zdjęciu zamieszczonym w gazecie widać, że na zewnątrz zakładów rozmieszczono znaczne siły policji. Robotnicy twierdzą, że funkcjonariusze sił bezpieczeństwa pobili co najmniej jedną kobietę i jednego mężczyznę - pisze gazeta z Hongkongu.

PAP, arb