Nie ma powodu, by się cieszyć
Z kolei francuski eurodeputowany, lider skrajnie lewicowego Frontu Lewicowego, Jean-Luc Melenchon, oświadczył, że "nie ma powodu, by cieszyć się z objęcia przez panią Lagarde sterów MFW". Znany z bezpardonowych wypowiedzi Melenchon oskarżył obecną szefową resortu finansów, że w imię gospodarczego liberalizmu "zniszczyła aparat państwa" we Francji. "Jako minister finansów narzuciła swemu gabinetowi pisanie po angielsku, czyli w języku swojej prawdziwej ojczyzny ideologicznej" - napisał w oświadczeniu lewicowy eurodeputowany.
Najpierw decyzja, potem przesłuchania kandydatów
Niektóre organizacje pozarządowe skrytykowały natomiast sposób wyboru kierownictwa Funduszu - w drodze kuluarowych negocjacji między wielkimi państwami. - Ten pozorny charakter procedury nominacji szkodzi wiarygodności MFW - ocenił Luc Lampriere, dyrektor francuskiego oddziału organizacji pozarządowej Oxfam, walczącej z ubóstwem i niesprawiedliwością na świecie. Wyraził on ubolewanie, że "zanim kandydaci zostali przesłuchani, decyzje już podjęto".
Sarkozy się cieszy
Lagarde została we wtorek wybrana na nowego dyrektora zarządzającego MFW, o czym poinformowała w komunikacie licząca 24 członków rada wykonawcza Funduszu. Kontrkandydatem Francuzki był prezes banku centralnego Meksyku, Agustin Carstens. Pięcioletnia kadencja Lagarde rozpocznie się 5 lipca. Prezydent Nicolas Sarkozy pogratulował we wtorek Lagarde jej wyboru na stanowisko szefowej MFW, nazywając go "zwycięstwem dla Francji".
zew, PAP