Podatnicy UE dopłacą rolnikom setki miliardów euro

Podatnicy UE dopłacą rolnikom setki miliardów euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Wbrew spekulacjom, przyjęta w środę przez Komisję Europejską propozycja nowych wieloletnich ram finansowych 2014-20 nie zmniejsza środków przeznaczonych na drugi filar polityki rolnej, lecz zamraża je na poziomie z 2013 roku, czyli 89,9 mld euro.
Budżet WPR w obecnym wieloletnim budżecie (2007-2014) wynosi 417 mld (ceny z 2011), z czego na Polskę przypadło 24 mld euro. W przypadku przyjęcia propozycji KE, środki w ramach WPR dla Polski byłyby zwiększone, ponieważ Polska utrzymałaby poziom finansowania z drugiego filara WPR (na rozwój obszarów wiejskich), natomiast środki z pierwszego filara (dopłaty) mają być wielokrotnie większe. Wynika to m.in. z dojścia do systemu pełnych płatności (tzw. phasing-in). Propozycja KE przewiduje w ramach polityki rolnej dodatkowe 8,8 mld euro dla nowych państw członkowskich, w tym Polski, z tytułu dochodzenia do pełnych płatności.

281 mld i więcej

Według ustaleń ze szczytu UE w Kopenhadze w grudniu 2002 roku, dopłaty bezpośrednie do produkcji rolnej dla nowych państw członkowskich z budżetu Unii wynosiły w momencie ich przystąpienia do UE w 2004 roku 25 proc. pełnego poziomu. W kolejnych latach miały wzrastać o 10 proc., tak by osiągać 100 proc. w 2013 roku (w przypadku Bułgarii i Rumunii - w 2016 roku). Znaczy to, że rocznie nowe państwa członkowskie, w tym Polska, będą miały do podziału 1,25 mld euro oprócz zwykłych środków przyznanych w ramach pierwszego filara Wspólnej Polityki Rolnej, na dopłaty bezpośrednie dla rolników (281 mld euro). Poziom tych dopłat będzie stopniowo wzrastał, tak by zmniejszać obecne różnice pomiędzy państwami UE.

Dopłaty do hektara upraw będą rosły wszystkim państwom członkowskim, które otrzymują mniej niż 90 proc średniej unijnej, czyli poniżej 246 euro od hektara upraw według danych KE. Obecnie najmniej dostają Łotysze, Estończycy, Rumuni, Litwini i Portugalczycy. Jeśli propozycja KE zostanie przyjęta, Polska w 2020 roku może liczyć na wzrost dopłat bezpośrednich do 284 euro od hektara upraw.

Jednym mniej, drugim więcej

Różnice byłyby finansowane przez wszystkie państwa członkowskie. Znaczy to, ze najwięksi beneficjenci dopłat bezpośrednich, czyli np. Holandia i Belgia, oddaliby na konto państw o niższych dopłatach bezpośrednich część swojego dofinansowania. Według wyliczeń KE, straty tych państw nie byłyby duże: maksymalna strata wynosiłaby 7 proc. - tłumaczył komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski.

KE proponuje też wprowadzenie limitów na płatności bezpośrednie poprzez ograniczenie dopłat dla największych przedsiębiorstw rolnych, co dotknęłoby szczególnie Niemcy albo Francję - znane z gospodarstw o dużej powierzchni rolnej. Tak oszczędzone środki powinny trafiać według propozycji KE do kopert narodowych. KE nie ujawnia na razie, jakiej wielkości miałyby to być oszczędności - ich szczegóły powinny być ustalone w październiku - ale proponuje, by zaoszczędzone środki posłużyły na finansowanie rozwoju obszarów rolnych (drugi filar).

I jeszcze dodatkowe miliardy

Środki na drugi filar byłby zamrożone na poziomie z 2013 roku, czyli 13,89 mld euro na rok (ceny z 2011 roku), co pozwoliłoby Polsce utrzymać obecną pozycję pierwszego beneficjenta tych funduszy. Poza 371,7 mld euro proponowanych obecnie, KE proponuje również na rzecz rolnictwa dodatkowe 15,2 mld spoza wieloletniej perspektywy finansowej. W ramach tych środków KE proponuje 3,5 mld euro na specjalny fundusz pomocy w przypadku sytuacji kryzysowych w sektorze rolnym oraz 2,5 mld euro na pomoc żywieniową dla najuboższych.

"I want my money back"

Ponadto KE proponuje zmienić wynegocjowane z biegiem lat przez różne kraje rabaty w składce do unijnego budżetu i zastąpić je nowym ryczałtowy mechanizm korekcyjnym identycznym dla wszystkich państw korzystających z rabatu. Według KE tych państw jest cztery: Niemcy, Szwecja, Holandia i Wielka Brytania, dla której wynegocjowany przez premier Margaret Thatcher w 1984 roku (słynny szczyt w Fontainebleau, gdzie miała powiedzieć "I want my money back") rabat był przyznany jako rekompensata za niski udział w funduszach Wspólnej Polityki Rolnej. Według propozycji KE, państwa te otrzymywałyby rocznie do podziału rabat o puli 7,5 mld euro (według cen z 2011 roku), z czego najwięcej, bo 3,6 mld euro, przysługiwałoby Wielkiej Brytanii; 2,5 mld euro Niemcom; 1,05 mld Holandii i 350 mln euro Szwecji.

Kolejny podatek

Kolejną nowością w budżecie jest wprowadzenie dodatkowych nowych źródeł finansowania: opodatkowania transakcji finansowych oraz przychodów z VAT. Jak wielokrotnie zaznaczali eksperci KE, nie chodzi o nowy, dodatkowy podatek na rzecz UE: składka płacona do unijnego budżetu według klucza PKB byłaby zmniejszona odpowiednio o stopień opodatkowania. Maksymalna stawka oprocentowania transakcji finansowych byłaby ustalona jesienią tego roku, podczas gdy maksymalne oprocentowanie VAT w celu zasilenia budżetu UE nie przekraczałoby 2 proc. KE chciałaby wdrożyć w życie oba systemy najpóźniej 1 stycznia 2018. Według wyliczeń, zapewniłoby to w 2020 roku 40 proc. unijnego budżetu, co w skali siedmu lat odpowiada 162,7 mld euro.

zew, PAP