"Bogatszy rolnik z Niemiec ma dostawać więcej niż Polak - bo PSL jest europejskie"

"Bogatszy rolnik z Niemiec ma dostawać więcej niż Polak - bo PSL jest europejskie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Wojciechowski (fot. WPROST)Źródło:Wprost
– Polski rząd zachowuje się tak, jakby niczego dla rolników nie potrzebował. Bo sprawy rolne prowadzi PSL, dla którego żądanie wyrównania dopłat kłóci się z ideą solidarnej Europy – pisze na swoim blogu europoseł PiS Janusz Wojciechowski.
Polityk komentuje wypowiedź przewodniczącego Komisji do Spraw Unii Europejskiej Stanisława Rakoczego, który w imieniu PSL stwierdził w Sejmie, że „dzisiaj trzeba mówić o nowej polityce rolnej, a nie o wyrównaniu dopłat, bowiem tego się po prostu nie da wprowadzić pod dyskusję, bo to by oznaczało, że trzeba zabrać Francuzom, Belgom, Niemcom, po to, żeby nam zwiększyć". – Czapki z głów – tak przemawia prawdziwy Europejczyk! – ironizuje Wojciechowski. – Nie można negocjować dla siebie kosztem innym, bo to zaprzecza solidarności europejskiej! W imię tej solidarności europejskiej musi dalej pozostać tak, że bogatszy rolnik niemiecki ma dostawać dwa razy więcej pieniędzy w przeliczeniu na hektar niż biedniejszy rolnik polski – zauważa europoseł. – Odjęcie czegokolwiek Niemcom i dodanie Polakom jest tak nieeuropejskie, że w głowie Europejczyka z PSL to się nie mieści – dodaje.

Poseł twierdzi, że Niemcy sami zaproponowali, „żeby im zabrać 300 milionów euro rocznie i dodać tym, którzy mają najmniej". Jednak na taką wizję nie zgadzają się europosłowie z nowych krajów. - Żądają pełnej równości - pisze Wojciechowski. I przypomina, jak sam wytykał Francuzom brak jednolitych dopłat w UE. – A tu taka pomocna dłoń z polskiego Sejmu wyciąga się do nich – przecież nie można wam zabrać, żeby nam dodać, bo to sprzeczne jest z ideałami solidarnej Europy – kpi.

Dla Wojciechowskiego wypowiedź Rakoczego „wpisuje się w szerszy kontekst «europejskości» PSL-u, a zwłaszcza działań ministra Sawickiego". Poseł twierdzi, że walka o wprowadzenie stawki jednolitej dopłat bezpośrednich była jedynym sposobem na rzeczywiste wyrównanie dopłat. – Sawicki wspaniałomyślnie zrezygnował z niej już w marcu – dodaje. Eurodeputowany PSL pisze także o swojej koncepcji zmian, którą próbował przeforsować w europarlamencie. Zgodnie z nią „60 procent wszystkich płatności powinno być dzielone równo, w jednakowej kwocie na hektar, a pozostałe 40 procent powinno być wypłacane w zróżnicowanej wysokości, zależnej od warunków gospodarowania”. – Ale po marcowej kapitulacji Sawickiego sprawa stała się beznadziejna. W Parlamencie Europejskim nie sposób bowiem uzyskać dla swojego kraju ani centa więcej niż chce rząd – zauważa Wojciechowski.

Europoseł PiS nawiązuje do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o polityce zgiętych karków. – To, co powiedział w Sejmie poseł Rakoczy wskazuje, że PSL ma karki zgięte w pałąk – podsumowuje.

BP