Lotnisko przepędza gołębiarzy

Lotnisko przepędza gołębiarzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Hodowcy gołębi z Ożarowic (woj. śląskie) otrzymali wezwania do likwidacji hodowli w pobliżu lotniska w Pyrzowicach. Sprawa dotyczy hodowli, które znajdują się w odległości do 5 km od granicy lotniska.
Hodowcy gołębi z Ożarowic zostali poinformowani m.in. przez policję i Górnośląskie Towarzystwo Lotnicze (GTL), że zgodnie z nowelizowanym w 2002 roku prawem lotniczym w odległości 5 km od  granicy lotniska zabrania się hodowania ptaków mogących stanowić zagrożenie dla ruchu lotniczego.

Wezwania dotyczą hodowli znajdujących się w pobliżu lotniska w Pyrzowicach. - Takie jest prawo lotnicze. Musimy eliminować najdrobniejsze przesłanki, które mogą doprowadzić do nieszczęścia. Jeśli w ustawie jest zapis mówiący, że w odległości 5 km nie powinno być żadnych hodowli ptaków, to należy się do niego zastosować - oświadczył rzecznik lotniska Cezary Orzech. Dodał, że takie zapisy nie podlegają negocjacji.

"Nie można nas zmuszać"

Prezes Okręgu Katowickiego Polskiego Zarządu Hodowców Gołębi Pocztowych Alojzy Lepiarczyk wyjaśniał, że "gołębie nie stanowią żadnego zagrożenia dla samolotów". - Te żądania są bezzasadne. Na całym świecie hoduje się gołębie. Nie można nas zmuszać do likwidacji hodowli - powiedział Lepiarczyk.

W sprawę włączył się poseł Tomasz Głogowski z PO, który napisał pismo do prezesa GTL Artura Tomasika. "Ptaki hodowane przy lotnisku stanowią znacznie mniejsze potencjalne zagrożenie dla ruchu lotniczego niż dzikie ptaki lub też gołębie hodowlane przylatujące z innych regionów. Ptak hodowany w  pobliżu lotniska od początku uczy się, że jest to dla niego teren obcy" - napisał w liście Głogowski. Głogowski zaproponował w nim zorganizowanie wspólnego spotkania hodowców i władz GTL, ponieważ nie przypuszcza, by którykolwiek z hodowców chciał "stwarzać zagrożenie dla pasażerów samolotów".

20 kolizji w jeden rok

Orzech wyjaśniał, że przepisy należy egzekwować. - W ubiegłym roku mieliśmy 20 kolizji z udziałem ptaków - tłumaczył. Nie stwierdzono, czy były to ptaki hodowlane lub  dzikie. Rzecznik dodał, że lotnisko zostało wyposażone w 15 armat hukowych, które mają odstraszać ptaki. Zatrudniony został również sokolnik, który dysponuje 10 ptakami drapieżnymi -  sokołami i jastrzębiami (po wypuszczeniu drapieżniki rozpraszają inne ptaki). Orzech potwierdził, że otrzymano pismo posła i w najbliższym czasie zaproponowany zostanie termin spotkania, żeby "wypracować jakieś wspólne rozwiązanie tego problemu". - Nie chcemy konfliktu z hodowcami gołębi - tłumaczył.

Za łamanie ustawy Prawo lotnicze hodowcom grozi kara grzywny w  wysokości 5 tys. zł. Jeśli hodowcy nie dostosują się do ustawy, policjanci mogą im wystawić mandaty.

zew, PAP