Prawie trzy czwarte respondentek wraca do pracy, bo ich pensja jest ważną częścią dochodów rodziny. Niemal połowa mam planowała powrót do pracy od początku ciąży. Dla nieco ponad jednej trzeciej motywem była chęć wyjścia z domu, 16 proc. mam zadeklarowało, że kariera jest ważną częścią ich życia, co dziesiąta stwierdziła, że była zmuszona do powrotu, gdyż w innym wypadku pracodawca by ją zwolnił. 85 proc. pracujących mam otrzymuje wsparcie od partnera lub męża, a 57 proc. od swojej matki. Mamom pomaga też często ich ojciec (27 proc.) lub teściowa (26 proc.), a co dziesiątej - opiekunka.
Kiedy mama pracuje, dzieci najczęściej zostają z babcią lub dziadkiem (44 proc.), rzadziej - z tatą (30 proc.). Tylko 15 proc. badanych mam korzysta z płatnej pomocy: niani (10 proc.) lub żłobka (5 proc.). Średnio przez ponad 4 godziny dziennie dzieci pozostają pod opieką kogoś innego niż ich matka. W związku z powrotem do pracy mamy boją się, że dziecko będzie za nimi tęskniło (62 proc.) i że jest jeszcze za małe, by je zostawić pod opieką innej osoby (35 proc.). Ponad połowę mam lękiem napawa też perspektywa łączenia obowiązków rodzinnych i zawodowych, co piąta obawia się, czy poradzi sobie z obowiązkami w pracy po długiej przerwie.
Prof. Anna Giza-Poleszczuk z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego zwraca uwagę, że powrót do pracy wiąże się z wieloma lękami i rozterkami: kobiety obawiają się przede wszystkim tego, czy dziecko nie ucierpi za sprawą rozłąki z matką. Jej zdaniem nie dostrzega się znaczenia wczesnej edukacji, tymczasem dziecko w ciągu pierwszych trzech lat życia dokonuje największego wysiłku rozwojowego. = Nie doceniamy wagi, jaką odgrywa w tym okresie zróżnicowane i bogate doświadczenie: kontakty z ludźmi dorosłymi i innymi dziećmi, itp. "Zamknięcie" w domu, ograniczenie kontaktów do jednej głównie osoby, choć zapewnia bezpieczeństwo, wcale nie jest dla dziecka najlepsze - przekonuje Giza-Poleszczuk.
PAP, arb