Strajk pracowników komunikacji miejskiej oraz kolei wywołał poważne utrudnienia w całych Włoszech. Protestujący żądają podpisania nowej umowy zbiorowej obejmującej 200 tysięcy osób zatrudnionych w tej branży, które od trzech lat czekają na odnowienie kontraktu.
Akcja strajkowa w transporcie rozpoczęła się 21 lipca, kiedy przystąpili do niej pracownicy kolei. Strajk zakończy się o godzinie 22 lipca o godzinie 21. Dyrekcja kolei poinformowała, że obecnie kursuje 67 proc. pociągów dalekobieżnych - w porach największego ruchu dojazdów do pracy oraz powrotów do domu Włochów na długich dystansach wozić będą również pociągi lokalne.
Od rana częściowo sparaliżowana jest również komunikacja miejska. W Rzymie i Mediolanie nie kursuje metro. Do późnego popołudnia na ulice wielu miast nie wyjedzie większość autobusów i tramwajów. Na postojach taksówek ustawiły się długie kolejki. Złote interesy robią również taksówkarze na wyspie Capri, gdzie strajkuje personel kolejki oraz autobusów. Turyści masowo przybywający na wyspę poszukują taksówek i prywatnego transportu, by dostać się z portu do hoteli.
PAP, arb