Z danych GUS wynika, że w 2010 roku aż 13,1 proc. polskiego PKB powstało w tzw. szarej strefie. "Na czarno" zatrudnionych jest nawet 1,4 miliona Polaków. – Szara strefa rośnie szybciej w okresie spowolnienia gospodarczego lub kryzysu – podkreśla w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów.
Polacy są najczęściej zatrudniani „na czarno" w handlu, firmach specjalizujących się w naprawach, a także w gastronomii i hotelarstwie. Swoje usługi przed fiskusem ukrywa też branża budowlana. – Nie znam firmy budowlanej, która by nie zatrudniała „na czarno” i której finanse byłyby przejrzyste – mówi w rozmowie z gazetą Zenon Heimowski, właściciel firmy Nordipol. Branża mięsna szarą strefę ocenia na 20 proc., a piekarze – na 30 proc.
W związku z faktem, iż osoby zatrudnione w szarej strefie nie płacą podatków, budżet państwa traci nawet kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie. Wartość szarej strefy w Polsce szacowana jest na niemal 200 miliardów złotych.
„Dziennik Gazeta Prawna", arb
W związku z faktem, iż osoby zatrudnione w szarej strefie nie płacą podatków, budżet państwa traci nawet kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie. Wartość szarej strefy w Polsce szacowana jest na niemal 200 miliardów złotych.
„Dziennik Gazeta Prawna", arb