Finlandia nie pomoże Grecji bez gwarancji. Inni też ich żądają

Finlandia nie pomoże Grecji bez gwarancji. Inni też ich żądają

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uzgodniony w lipcu drugi pakiet pomocy dla Grecji może mieć problemy, bo po Finlandii także inne kraje, w tym Austria i Holandia, deklarują, że chcą od Anten gwarancji w zamian za pożyczki. KE apeluje, by unikać nadmiernych nowych warunków i zabezpieczeń. We wtorek ministrowie finansów Finlandii i Grecji wynegocjowali dwustronne porozumienie o gwarancji finansowej Grecji w zamian za fińską część w drugim pakiecie pomocowym strefy euro dla Grecji.
Komisja Europejska przyznała w piątek, że takie dwustronne porozumienie Finlandii i Grecji jest możliwe w świetle decyzji szczytu z  21 lipca, ale musi być jeszcze zaaprobowane przez wszystkich ministrów strefy euro. Uzgadniając drugi pakiet pomocy dla Grecji (158,6 mld euro, w tym 109 mld euro to bilateralne pożyczki od parterów z eurolandu), przywódcy państw strefy euro zgodzili się, że "tam, gdzie to będzie wskazane, zostanie zawarta umowa zabezpieczeniowa w celu pokrycia ryzyka" (9. punkt przyjętego dokumentu).

"Konkluzje szczytu nie określają, do jakiego kraju to może być stosowane, wiec jest to klauzula otwarta" - powiedział na codziennym briefingu KE jej rzecznik Amadeu Altafaj-Tardio. - Ale KE uważa, że  powinniśmy uniknąć wprowadzenia zbyt wielu nowych warunków i nadmiernych zabezpieczeń, tak, by zapewnić jak najszybszą implementację decyzji ze  szczytu 21 lipca i silne finansowanie nowego programu dla Grecji".

Przypomniał, że zaapelował o to 3 sierpnia przewodniczący KE Jose Barroso w liście do przywódców państw strefy euro. "KE chciałaby, by  wszystkie części porozumienia (ze szczytu) zostały przyjęte do końca miesiąca. Im szybciej tym lepiej, by przywrócić zaufanie na rynkach" -  dodał.

Klauzula o zabezpieczeniach została uzgodniona z myślą o Finlandii, gdzie już podczas wiosennej kampanii wyborczej, zdominowanej antyeuropejską retoryką partii Prawdziwi Finowie, większość partii sprzeciwiała się udziałowi Finlandii w pakietach pomocowych dla  ratowania państw euro w potrzebie. Socjaldemokraci, skąd wywodzi się obecna minister finansów Jutta Urpilainen, zgodzili się wejść do  koalicji rządowej tylko pod warunkiem odpowiednich zabezpieczeń w zamian za pożyczkę dla Grecji.

Fiński udział w pakiecie pomocowym dla Grecji, choć jest niewielki, ma kluczowe znaczenie, ponieważ kraj ten jest jednym z sześciu członków strefy euro cieszących się najwyższą oceną AAA od agencji ratingowych.

 

Ogłoszenie porozumienia między Atenami a Helsinkami spowodowało jednak, że także inne mniejsze kraje strefy euro - jak wynika z  wypowiedzi prasowych przedstawicieli ich rządów - wyraziły wolę uzyskania podobnych zabezpieczeń. Mowa na razie o Austrii, Holandii, Słowenii i Słowacji.

"Nie może być modelu tylko dla jednego kraju" - powiedział rzecznik rządu Holandii. "Model musi być otwarty i dla innych państw strefy euro. Chcemy się tego dowiedzieć" - powiedział rzecznik austriackiej minister finansów. Także słoweńskie ministerstwo finansów zapowiedziało, że  będzie starało się o "podobne gwarancje". "To nie do zaakceptowania, by  cześć krajów nie uzyskała zabezpieczeń, podczas gdy inne tak" -  powiedział z kolei w czwartek słowacki minister Ivan Miklosz.

Przedstawiciel rządu Grecji zapewnił w piątek agencję AFP w Atenach, że na razie nie prowadzi się negocjacji o zabezpieczeniach w zamian za  pożyczki z żadnym nowym (po Finlandii) krajem. Eksperci są jednak zgodni, że Grecja nie jest w stanie zapewnić wszystkim gwarancji - chyba że zdecydowanie podniesiona zostanie wielkość pakietu pomocowego.

Jak wyliczył portal "EUobserver", Finlandia, Austria, Holandia, Słowenia i Słowacji w sumie pokrywają zaledwie 11 proc. nowej pomocy, wiec póki o gwarancje nie wystąpi jakiś duży kraj, nie ma dużego ryzyka. Ale jak komentuje się w Brukseli, postawa tych kilku państw wyraźnie podważa poczucie solidarności między 17 członkami eurolandu.

pap, em