"Wdrożenie e-myta było sukcesem"

"Z punktu widzenia interesów państwa wdrożenie e-myta było koniecznością" - przekonują eksperci IJ. Ich zdaniem jednak, państwo nie wywiązało się rzetelnie ze swoich zadań, związanych z implementacją e-myta. - Większość problemów jest wynikiem złego otoczenia regulacyjnego i systemu prawnego, który utrudnia realizację wielkich projektów infrastrukturalnych – mówi Eryk Kłossowski z IJ. Jego zdaniem, wdrożenie e-myta to sukces wykonawcy, a dwudniowe opóźnienie startu systemu "jest pomijalne", gdy wziąć pod uwagę skalę ryzyka, jakie towarzyszyło realizacji projektu "tej miary w okresie ośmiu miesięcy".

Kłossowski przekonuje, "kluczową i strategiczną" sprawą jest, by system viaToll objął wszystkie autostrady w Polsce. – To jedna z największych porażek GDDKiA i ministerstwa infrastruktury - komentuje Kłossowski. Według niego to, że koncesjonariusze płatnych autostrad pozostają poza systemem prowadzi do "eksterytorialności części autostrad" w Polsce. Ekspert IJ wskazuje też na problem, jakim jest omijanie przez samochody ciężarowe płatnych odcinków autostrad "i rozjeżdżanie dróg wojewódzkich, powiatowych i gminnych, z takim trudem w ostatnich latach wyremontowanych."

Wiceprezes Instytutu Jagiellońskiego dr Dominik Smyrgała uważa, że jest zbyt wcześnie, by oceniać skuteczność viaToll. Instytut zapowiada publikację szerszego raportu "za kilka miesięcy".

Od 3 lipca działa w Polsce system elektronicznego poboru opłat za przejazd autostradami i drogami krajowymi. E-myto płacą kierowcy ciężarówek i autobusów oraz samochodów osobowych, do których doczepiona jest przyczepa. System viaToll obowiązuje na wybranych odcinkach autostrad, dróg ekspresowych i krajowych zarządzanych przez GDDKiA. Budową systemu zajmuje się firma Kapsch Telematic Services sp. z o. o. na zlecenie GDDKiA.

zew, PAP