Nadpodaż nowych mieszkań, jest w czym wybierać

Nadpodaż nowych mieszkań, jest w czym wybierać

Dodano:   /  Zmieniono: 
I kto to wszystko kupi? (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
We wszystkich większych miastach przybywa nowych mieszkań na sprzedaż. Zdaniem analityków, ten trend utrzyma się jeszcze do końca przyszłego roku. To dobra wiadomość dla klientów deweloperów, oznacza bowiem duży wybór lokali, przystępne ceny oraz promocje.
Trend wzrostowy podaży mieszkań na rynku pierwotnym widoczny jest w głównych miastach naszego kraju od początku 2010 r. Po podsumowaniu każdego kolejnego kwartału okazuje sie, że systematycznie zwiększa się liczba nowych mieszkań dostępnych w poszczególnych miastach.

W Warszawie w pierwszym kwartale 2010 na rynku do kupienia było 13,5 tys. mieszkań. Rok później - w pierwszym kwartale 2011 - było ich 15,9 tys., a w drugim - 17,9 tys. W Krakowie te przyrosty wyglądały odpowiednio: 4,9 tys. (I kw. 2010), 6,9 tys. (I kw. 2011) i 8,1 tys. (II kw. 2011 r.); we Wrocławiu: 3,9 tys., 6,3 tys. i 6,8 tys.; w Gdańsku: 4,1 tys., 5,1 tys. i 5,0 tys.; w Poznaniu: 2,6 tys., 3,9 tys. i 4,6 tys.

Rynek konsumenta

Pod względem wielkości oferty zdecydowany prym wiedzie Warszawa, która daleko w tyle zostawia następne w kolejności Kraków i Wrocław. Na koniec czerwca bieżącego roku w stolicy osoby poszukujące nowego lokum mogły wybrać jeden z prawie 18 tys. lokali mieszkalnych. W tym samym czasie w grodzie Kraka oferta wyniosła 8,1 tys., a we Wrocławiu 6,8 tys. mieszkań. Dalej znalazły się Gdańsk oraz Poznań.

- Na dane z trzeciego kwartału trzeba jeszcze zaczekać, ale spodziewamy się utrzymania trendu wzrostowego. Taka sytuacja oznacza tzw. rynek konsumenta. Nadpodaż na rynku to dobra wiadomość dla klientów deweloperów, oznacza bowiem duży wybór lokali, przystępne ceny, możliwość ich negocjacji oraz promocje. Wreszcie mamy normalny rynek, przynajmniej w porównaniu z sytuacją, gdy wszystko sprzedawało się na pniu - powiedział Jarosław Skoczeń, pełnomocnik zarządu w firmie pośrednictwa nieruchomości Emmerson SA.

"Mamy do czynienia z nadpodażą"

Deweloperzy też przewidują wzrost liczby nowych mieszkań dostępnych na rynku. - Mamy do czynienia z nadpodażą. Na rynek trafiają mieszkania rozpoczęte 1,5-2 lata temu. Dlatego deweloperzy o ile to możliwe zamrażają inwestycje, które mieli w planach. Skutki tego odczujemy w 2013. Do tego czasu nowych mieszkań na rynku może przybywać - powiedział Jacek Bielecki, członek zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

W Warszawie największy wybór lokali mieszkalnych z pierwszej ręki mają osoby zainteresowane Białołęką. Z ostatnich zestawień wynika, że w Krakowie na czele zestawienia znalazł się rejon dzielnicy Podgórze. We Wrocławiu są to Krzyki, z kolei w Poznaniu najwięcej mieszkań deweloperskich jest dostępnych na terenie Starego Miasta.

zew, PAP