- Bardzo się cieszę, że Komisja Europejska podtrzymuje tę prognozę wzrostu gospodarczego na 2011 rok. (na poziomie) 4 proc. - podkreślił szef resortu finansów. Ocenił, że jest ona bardziej optymistyczna niż rządowa prognoza z początku roku. - Wszyscy są świadomi i spowolnienia, które następuje w gospodarce światowej i zagrożeń, które płyną z kryzysu w strefie euro. Wobec tego, ta prognoza na 2011 utrzymana na poziomie 4 proc. potwierdza to, co już mówiłem, że gdyby nie zagrożenia płynące z zewnątrz, to po wynikach za pierwszy kwartał, a szczególnie za drugi, byśmy raczej zastanawiali się nad podwyższeniem prognozy na ten i przyszły rok - zaznaczył.
Mocne fundamenty
- Uważam, że fundamenty polskiej gospodarki są silne. Kurs złotego raczej reaguje na to, co dzieje się na świecie i nie widzę uzasadnienia dla tego kursu, ale oczywiście nie będę prognozował - podkreślił Rostowski. - Nie widzę żadnych zagrożeń dla stabilności Polski wynikających z jakiegoś kursu, oczywiście poza zagrożeniem inflacyjnym, które jest potencjalnym (zagrożeniem - red.), jeżeli byłaby jakaś ostra deprecjacja. Tego świadomi są wszyscy analitycy, że taki mechanizm potencjalnie zawsze istnieje i jest to także uwzględnione w strategii polityki pieniężnej Rady Polityki Pieniężnej - oświadczył minister finansów.
pap, ps