Merkel: unijna pomoc dla banków? W trzeciej kolejności

Merkel: unijna pomoc dla banków? W trzeciej kolejności

Dodano:   /  Zmieniono: 
Angela Merkel (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Fundusz ratunkowy strefy euro (EFSF) dopiero w trzeciej kolejności, i to pod pewnymi warunkami, będzie dokapitalizowywał banki zagrożonych krajów strefy euro - poinformowała w Parlamencie Europejskim kanclerz Niemiec Angela Merkel.
- Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF) wkroczy do  działania, gdy z pewnych powodów kraj członkowski sam nie będzie w stanie wdrożyć określonych środków - poinformowała Merkel, która spotkała się z przewodniczącymi KE i PE. Kanclerz Niemiec dodała, że taki kraj będzie jednak musiał spełnić pewne warunki, a mianowicie wdrożyć środki poprawiające jego sytuację. Chodzi o możliwość dokapitalizowania banków, których płynność spada poniżej bezpiecznego poziomu. - Jeśli na przykład Niemcy mają bank do zrekapitalizowania, w  pierwszej kolejności powinny pozwolić bankowi, by zrobił to sam. Jeśli bank nie może tego zrobić w  ramach własnych środków, wtedy władze kraju będą musiały udostępnić konieczne fundusze. Potem w "trzeciej instancji", jeśli dany kraj nie jest w stanie tego zrobić i zagrożona jest stabilność strefy euro z powodu trudności w tym kraju, mogą być wykorzystane możliwości EFSF - wyjaśniła Merkel.

4 października szef eurogrupy Jean-Claude Juncker zapowiedział, że  strefa euro planuje zwiększenie skuteczności funduszu ratunkowego strefy euro (EFSF) bez zwiększenia jego wartości. O tym, że EFSF będzie mógł w przyszłości rekapitalizować banki zagrożonych krajów strefy euro oraz prowadzić transakcje na wtórnym rynku obligacji, postanowili przywódcy strefy euro 21 lipca. Jak dotąd jednak nie wszystkie kraje ratyfikowały zmiany. Merkel spodziewa się, że proces ten zakończy się do połowy października.

Rozmowy eurogrupy na temat rekapitalizacji banków jako "owocne" określił minister finansów Jacek Rostowski. Jego zdaniem EFSF będzie mógł ochronić resztę strefy euro przed "wirusem greckim". Z kolei austriacka minister finansów Maria Fekter przyznała, że "teraz najwyższym priorytetem jest zapewnienie, by banki były odporne na kryzys".

EFSF stworzono wiosną 2010 roku do ratowania krajów strefy. Choć EFSF został później zwiększony do 440 mld euro, to rozszerzający się z  państw peryferyjnych na inne duże kraje, jak Włochy czy Hiszpania, kryzys długów w strefie euro sprawił, że jest coraz więcej apeli - w tym z USA - o jego dalsze zwiększenie. Sprzeciwiają się temu kraje strefy euro, jednak - jak powiedział komisarz UE ds. walutowych Olli Rehn - jedną z opcji zwiększenia skuteczności EFSF jest tzw. lewarowanie, czyli zwiększenie możliwości funduszu poprzez zaciąganie pożyczek w Europejskim Banku Centralnym, by następnie przychodzić z  pomocą krajom w kłopotach.

Komisja Europejska informowała niedawno, że do tej pory (od 2008 r.) w europejskie banki wpompowano w ramach rekapitalizacji 420 mld euro: zarówno z pomocy państwa, jak i ze środków rynkowych. W lipcu w ramach tzw. stress-testów (czyli testów badających kondycję kapitałową) zbadano 90 banków w UE, z czego 8 nie  przeszło testów (miało wskaźnik płynności poniżej 5 proc.), a jeden bank wycofał się z ich przeprowadzenia. Ponadto 16 banków, których wskaźnik oscyluje na poziomie 5 do 6 proc., powinno do kwietnia 2012 roku przedstawić Europejskiemu Urzędowi Nadzoru Bankowego (EBA) swoje plany działania. Ministrowie finansów "27" zobowiązali się wówczas, że banki zostaną dokapitalizowane do końca roku: z rynków kapitałowych, a w razie potrzeby ze środków publicznych. W tym drugim przypadku - jak zauważył Rostowski - będzie dochodzić do przejęcia kontroli nad bankiem przez państwo. Minister podkreślił jednocześnie, że polski system bankowy jest jednym z najsilniejszych w Europie.

PAP, arb