PSL obiecuje: po wyborach ułatwimy życie przedsiębiorcom

PSL obiecuje: po wyborach ułatwimy życie przedsiębiorcom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Waldemar Pawlak (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Jeżeli po wyborach PSL znajdzie się w koalicji rządzącej, nastąpi "ostra deregulacja", czyli uproszczenie przepisów służących przedsiębiorcom: prawa finansowego, budowlanego oraz zamówień publicznych - zapowiedział wicepremier Waldemar Pawlak. Lider PSL ubolewał jednocześnie, że deregulacyjne działania rządu słabo przebijają się w mediach.

Minister gospodarki uczestniczył w obradach I Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw. W jego trakcie przypomniał, że w minionej kadencji wprowadzono wiele rozwiązań deregulacyjnych, m.in. w zakresie rejestracji firm, a część koniecznych dotąd zaświadczeń zastąpiono oświadczeniami oraz zmniejszono ilość obowiązków informacyjnych przedsiębiorstw. W otwarciu kongresu uczestniczył również premier Donald Tusk.

Wicepremier podkreślił, że wygłoszone przez niego i przez premiera Tuska deklaracje dają przedsiębiorcom gwarancję, że "w czasie następnej kadencji deregulacje ruszą ostro". Zastrzegł, że kluczowe dla przedsiębiorców zmiany, m.in. w prawie podatkowym, są "przed nami". Dotyczy to np. zasad rozliczania podatku VAT - obecnie eksporterzy mogą odzyskać VAT po 60 dniach, ale importerzy już po 10 dniach muszą zapłacić ten podatek. - Tutaj zrobienie jednolitego mechanizmu, że mamy 30 dni - tak jak przy normalnym rozliczaniu VAT-u - zaoszczędzi przedsiębiorcom biegania z papierami - wyjaśnił Pawlak. Lider ludowców tłumaczył też, że wprowadzenie takiego jednolitego rozliczenia VAT-u raz na miesiąc zaoszczędzi nie tylko czas przedsiębiorców, ale dobrze wpłynie także na ich finanse. - Przy eksporcie część pieniędzy zostanie w kieszeni przedsiębiorców, podobnie przy imporcie. Jeżeli te pieniądze pójdą w ruch, w obroty gospodarcze, to mamy też pożytek w postaci podatków dla ministra finansów. A koszt finansowania tego ubytku w budżecie jest znacznie mniejszy, niż kredyty dla przedsiębiorców, którzy w tym czasie też muszą finansować się na rynku - tłumaczył minister gospodarki.

Pawlak podkreślił, że kompleksowa zmiana przepisów dotyczących przedsiębiorców to robota dla całego rządu, a nie tylko poszczególnych resortów. Zaznaczył, że w drugiej ustawie deregulacyjnej udało się wprowadzić np. rozwiązanie dotyczące tzw. interpretacji ogólnej niejasnych przepisów. - Dzisiaj już każdy podatnik może wystąpić o interpretację ogólną, jeżeli są sprzeczne interpretacje szczegółowe. To jest ważne, bo mamy 30 tys. rocznie interpretacji szczegółowych. Na pewno trzeba to bardziej przejrzyście opisać, bo po co robić interpretację, skoro można od razu zapisać to porządnie w przepisach podatkowych - przekonywał wicepremier.

Lider PSL zapowiedział też całościowe zmiany w prawie budowlanym. Przypomniał, że dziś np. przy transferach finansowych wystarczy jedno kliknięcie, natomiast, aby wybudować małą komórkę czasem trzeba poświęcić wiele miesięcy lub lat na zgromadzenie niezbędnej dokumentacji, zgód, przyłączy itp. Nowe prawo ma to zmienić. - Nie mamy wpływu na ceny ropy czy ceny walut, ale mamy wpływ na koszty transakcyjne w realnej gospodarce. W tym obszarze można to krok po kroku zmniejszać - mówił wicepremier, zapowiadając dalsze deregulacje w gospodarce. - Nie mówmy o tanim państwie, ale o skutecznym państwie. Bo jeśli instytucje państwa są skuteczne, to warte są tych pieniędzy, które się na nie łoży - przekonywał. Dodał, że jego zdaniem, przedsiębiorcy muszą dziś szukać najlepszych dla siebie możliwości kooperacji i źródeł finansowania - np. banki spółdzielcze mają obecnie 14 mld zł nadwyżki depozytów nad kredytami, a by dostać 10 tys. zł kredytu, wystarczy tysiączłotowy udział. - Jeżeli przedsiębiorcy szukają finansowania, powinni pójść w kierunku tych instytucji, które są na miejscu, gdzie zaufanie jest bardzo osobiste i bezpośrednie - zachęcał Pawlak.

Wicepremier opowiedział się także za zmianą prawa zamówień publicznych. - Dzisiaj za bardzo się koncentruje zamówienia publiczne; tymczasem przynajmniej jedna trzecia - jeżeli nie dwie trzecie - powinna być skierowana do małych i średnich firm, żeby one również miały dostęp do środków publicznych - podkreślił.

PAP, arb