UE: będą kary dla niesolidnych banków?

UE: będą kary dla niesolidnych banków?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komisja Europejska chce, by to sektor finansowy ponosił koszty kryzysu (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Szef KE Jose Barroso uważa, że zachowanie banków w czasie kryzysu było co najmniej nieodpowiedzialne, a czasem wręcz miało charakter kryminalny. Dlatego KE zaproponuje, by kraje UE karały za najcięższe manipulacje na rynku finansowym. Zdaniem Barroso, sektor finansowy i banki zachowywały się "całkowicie nieodpowiedzialnie, a nawet miały miejsca zachowania kryminalne" i dlatego dziś powinny ponieść koszty obecnego kryzysu.

- Potrzebujemy solidnych banków i nie mamy nic przeciw sektorowi finansowemu, ale muszą one zacząć respektować minimalne zasady etyczne - oświadczył Barroso po zakończeniu tzw. Trójstronnego Szczytu Społecznego ds. Wzrostu i Zatrudnienia w Brukseli. W szczycie uczestniczyli m.in. reprezentanci pracodawców i pracowników UE. Także przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy powiedział, że sektor finansowy "powinien odegrać większą rolę" w "uczciwym rozłożeniu wysiłków" zmagania się z kryzysem finansowym i zadłużenia w Europie.

20 października KE zaproponuje zmianę dyrektywy o nadużyciach na rynkach finansowych (MAD), która przewiduje nakładanie "sankcji kryminalnych", czyli kar przewidzianych w prawie karnym, za dwa rodzaje największych nadużyć: manipulacje rynkowe i wykorzystywanie informacji poufnych. - Możliwość takich sankcji daje Traktat z Lizbony, który pozwala na użycie sankcji kryminalnych w obszarach, które reguluje prawo UE - przyznał pragnący zachować anonimowość przedstawiciel władz UE w Brukseli. Propozycja KE nie wyznacza minimum kary, co będzie należeć do władz krajowych - chce jednak, by prawo we wszystkich krajach UE przewidywało sankcje karne za największe nadużycia na rynku finansowym.

Ponadto Komisja Europejska zapowiedziała propozycję stworzenia planu "kontrolowanego" bankructwa banków tak, by w razie problemów jakiegoś banku w UE, zwykli podatnicy nie ponosili kosztów. KE chce też poprawić przejrzystość handlu instrumentami pochodnymi oraz działania agencji ratingowych. Wszystkie propozycje KE mają być gotowe przed końcem roku. Barroso podkreślił, że właśnie po to, aby obciążyć sektor finansowy kosztami kryzysu, Komisja zaproponowała pod koniec września wprowadzenie od 2014 roku w UE podatku od transakcji finansowych. Komisja Europejska liczy, że jeśli jej propozycja zostanie wdrożona, to może przynieść nawet do 57 mld euro rocznie. Podatek od transakcji finansowych w skrócie zwany FTT (z ang. financial transaction tax) miałby być nakładany na wszystkie transakcje, których przedmiotem są instrumenty finansowe, przeprowadzane między instytucjami finansowymi, jeżeli co najmniej jedna ze stron transakcji znajduje się w UE. Swój sprzeciw wobec takiego mechanizmu zadeklarowała m.in. Wielka Brytania w obawie, że najbardziej dotknie to londyńskie City.

PAP, arb