Dewaluacja białoruskiego rubla - 189 proc. w 10 miesięcy

Dewaluacja białoruskiego rubla - 189 proc. w 10 miesięcy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Białorusini mogą szykować się na podwyżki (fot. Wikipedia)
- Dewaluacja kursu rubla białoruskiego od początku roku wyniosła 189 proc. - oznajmiła szefowa Banku Narodowego Białorusi Nadzieja Jermakowa. Na giełdzie walutowo-kapitałowej ustalony został jednolity kurs rubla - 8680 rubli za dolara.
Do czwartku na Białorusi funkcjonowały dwa kursy: oficjalny, podawany przez Bank Narodowy, i wyższy kurs rynkowy, ustalany na dodatkowej sesji na giełdzie. Teraz dwie sesje zostały połączone w jedną i ustalono jeden kurs. Jermakowa zapowiedziała, że od czwartku kurs rubla będzie określany na podstawie podaży i popytu, z minimalnymi interwencjami Banku Narodowego. Ich celem ma być wyłącznie ograniczenie ostrych wahań kursów - zapewniła szefowa banku.

Ceny wzrosną

- Oczywiście, zmiana kursu wpłynie na ceny nośników energii - zauważyła Jermakowa. Wskazała, że rozliczenia za nie będą teraz oparte na nowym kursie rubla i oceniła, że do końca roku wzrosną ceny usług komunalnych dla ludności. Jeśli chodzi o ceny innych towarów i usług, to - jak zauważyła Jermakowa - już wcześniej w ich koszt wliczony był przeważnie kurs rynkowy rubla.

Do czwartku kurs oficjalny białoruskiej waluty ustalany przez bank centralny wynosił 5712 rubli za dolara, tak więc nowy kurs oznacza dewaluację o 52 procent. Wcześniej, w maju, w reakcji na problemy na deficyt dewiz w kraju, Bank Narodowy przeprowadził dewaluację rubla o ponad 50 proc., ustalając jego kurs oficjalny na 5 tys. rubli za dolara. Dla porównania, na początku roku było to ok. 3 tys. rubli za dol.

Białoruski Bank Narodowy oczekuje, że do końca roku rezerwy walutowe kraju wzrosną do 4 mld dolarów. Mają być zasilone o 2,5 mld dolarów poprzez sprzedaż akcji operatora gazociągów Biełtransgaz, o 1 mld dolarów kredytu z rosyjskiego Sbierbanku, i jeszcze o 440 mln dolarów kredytu z Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (EaWG).

Mogą nie dostać kredytu z MFW

Jermakowa oceniła, że Białoruś z powodów politycznych może nie dostać kredytu z Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). Wskazała, że ostatnia misja funduszu oceniła pozytywnie kroki podejmowane przez Bank Narodowy w celu stabilizacji gospodarki. - Jednak nawet jeśli w stu procentach spełnimy warunki, to pozostają aspekty polityczne i jest to główny czynnik w relacjach z MWF - oznajmiła. Według Jermakowej, przedstawiciele funduszy nie ukrywają, że Białoruś powinna spełnić warunek wypuszczenia z więzień opozycjonistów. Szefowa Banku Narodowego nie wykluczyła, że na kilka lat Białoruś będzie musiała wstrzymać programy budownictwa mieszkaniowego, dotowane dotąd przez państwo.

Łukaszenka: czas na cięcia

Niezależnie od jej wypowiedzi, prezydent Alaksandr Łukaszenka ocenił, że konieczne są stopniowe cięcia pomocy państwowej dla sektorów nauki oraz obronności. - W przyszłości wspierać trzeba projekty, których celem jest rozwój eksportu i zastąpienie importu rodzimą produkcją - podkreślił Łukaszenka.

zew, PAP