Kilka tysięcy ludzi protestowało w niedzielę w centrum Waszyngtonu przeciwko budowie nowego ropociągu Keyston XL, który ma transportować do USA ropę wydobywaną z piasków roponośnych w Kanadzie.
Zdaniem organizacji ochrony środowiska naturalnego, emisje pyłów i gazów w czasie produkcji ropy z piasków przyczynią się do procesu niebezpiecznego ocieplania się klimatu.
Demonstranci okrążyli pochodem Biały Dom i sąsiedni departament skarbu. Skandowali "Stop the pipeline, yes we can" (powstrzymać rurociąg, tak, możemy), nawiązując do sloganu kampanii prezydenckiej Baracka Obamy z 2008 r. (yes, we can).
Administracja popiera projekt ropociągu, gdyż - argumentuje - przyczyni się on do większej niezależności USA od importu ropy, a jego budowa ma przynieść 20 tys. nowych miejsc pracy. Na realizację inwestycji nalegają związki zawodowe.
Konflikt o ropociąg Keystone ciągnie się od wielu miesięcy. Organizacje obrońców środowiska i związki zawodowe to elektorat Demokratów, więc Obama stoi przed trudnym wyborem.
zew, PAP