Bielecki: szybka aprecjacja złotego będzie problemem

Bielecki: szybka aprecjacja złotego będzie problemem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jan Krzysztof Bielecki, fot. Wprost
Problemem w 2012 r. może być zbyt szybka aprecjacja złotego - uważa były premier i szef Rady Gospodarczej przy premierze Jan Krzysztof Bielecki. Jego zdaniem obecny kurs jest dobry dla eksporterów.

Bielecki powiedział we wtorek podczas V Kongresu Inwestycyjnego Xelion, że 6 grudnia premier Donald Tusk pokaże, iż "myślenie prewencyjne" zawsze było myślą przewodnią naszego rządzenia.

- Wbrew temu, co niektórzy sugerowali, polska gospodarka cały czas nieźle się rozwija i cały czas utrzymujemy elementarną dyscyplinę i równowagę finansową - powiedział Bielecki. Zaznaczył, że nie zgadza się z opiniami, iż zaplanowany przez ministra finansów Jacka Rostowskiego budżet na 2012 r. to katastrofa. Wskazał, iż z doświadczeń ostatnich 10 lat wynika, że 1 pkt proc. PKB przekłada się na 0,4-0,5 pkt proc. mniejszych przychodów, co stanowi ok. 6 mld zł. Jego zdaniem wielu podjęłoby się znalezienia takiej kwoty w budżecie. - Nawet gdyby to tempo (wzrostu gospodarczego w 2012 r. - red.) miało być niższe niż planowane, to nie są liczby, które porażają, które powodują, że u nas w Polsce nagle powstaje jakiś tragiczny problem katastrofy finansów publicznych, jak niektórzy powtarzają - powiedział.

Szef Rady Gospodarczej przyznał, że widać przyrost polskiego długu, który w ciągu dekady zwiększył się o 18 pkt proc., ale w głównej mierze wynika on z przyjętego w Polsce w 1999 r. sytemu zabezpieczenia społecznego. Bielecki nie obawia się, że osłabienie złotego zagrozi tym, iż dług publiczny przekroczy poziom 55 proc. PKB, co oznaczałoby konieczność drastycznego ograniczenia wydatków publicznych. - Naszym problemem w przyszłym roku może być zbyt szybka aprecjacja złotówki i zejście euro do niższego poziomu, co przy niskiej koniunkturze w Europie Zachodniej mnie wcale mnie nie cieszy. Uważam, że dla naszych eksporterów obecny kurs wymiany jest zupełnie dobry - powiedział.

pap, ps