Kryzys zniszczy portugalską piłkę? FC Porto nie płaci pensji, Sporting i Benfica zadłużone jak nigdy

Kryzys zniszczy portugalską piłkę? FC Porto nie płaci pensji, Sporting i Benfica zadłużone jak nigdy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mimo zdobycia mistrzostwa Portugalii FC Porto ma problemy z dopięciem swojego budżetu (fot. Mike Egerton/Press Association Images/FORUM) 
Czołowy portugalski klub FC Porto zalega swoim zawodnikom z wypłatą pensji. Od czterech miesięcy jego władze nie płacą koszykarzom, szczypiornistom oraz hokeistom.
Lizboński dziennik "Diario de Noticias" dowiedział się, że od  początku jesiennego sezonu FC Porto nie wywiązuje się ze zobowiązań płacowych wobec wszystkich swoich zawodników. "FC Porto nie płaci od co najmniej czterech miesięcy koszykarzom, piłkarzom ręcznym oraz zawodnikom hokeja halowego. Wszystkie te drużyny są aktualnymi mistrzami kraju" - poinformowała portugalska gazeta.

Wolna od problemów finansowych nie jest też futbolowa sekcja FC Porto. Zwycięzca ostatniej edycji Ligi Europejskiej nie uregulował w tym sezonie wszystkich swoich zobowiązań wobec piłkarzy. Kilka dni temu dyrekcja klubu potwierdziła prasowe doniesienia dotyczące opóźnień w wypłacie należnej kwoty dla pozyskanych latem za  6,5 i 6 mln euro ze Standardu Liege Eliaquima Mangali oraz Stevena Defoura. "Wypłaty pieniędzy stanowiących część kontraktu domagał się w imieniu piłkarzy nawet belgijski klub. Władze FC Porto tłumaczyły, że zwłoka z uregulowaniem transferu Managali i Defoura wynikała z opóźnień ze strony Atletico Madryt, które kupiło od zespołu Smoków Radamela Falcao" - ujawnił inny portugalski dziennik "Jornal de Noticias".

Z problemami finansowymi borykają się także dwa inne czołowe kluby Portugalii - Benfica i Sporting Lizbona. Ich zobowiązania wobec sektora bankowego są najwyższe w historii. Według szacunków Wyższego Instytutu Ekonomii i Zarządzania (ISEG) w Lizbonie, największe problemy finansowe mają obecnie stołeczne Orły. Dług wicemistrza ligi portugalskiej wobec banków sięga 157 mln euro. Drugie pod względem zobowiązań wobec portugalskiego sektora bankowego jest FC Porto z 98 mln euro długu, a tuż za nim znajduje się w tym niechlubnym zestawieniu Sporting Lizbona. Według ISEG pożyczki zaciągnięte przez stołeczne Lwy opiewają na kwotę ponad 95 mln euro. 1 grudnia SAD Sporting, giełdowa spółka zarządzająca stołecznym klubem, poinformowała, że w 2012 r. zamierza spłacić 54 mln euro długu oraz "analizuje nowy program finansowania". Mimo kłopotów finansowych przed rozpoczęciem sezonu 2011-2012 FC Porto, Benfica Lizbona oraz stołeczny Sporting wydały łącznie na sprowadzenie nowych piłkarzy ponad 100 mln euro.

PAP, arb